blank

    Męczarnie Francji z Australią

    Miało być łatwo i przyjemnie. Duży błąd. Francja wyszarpała zwycięstwo w starciu z Australią.

    Mecz w Kazaniu rozpoczął się bardzo dobrze optymistycznie dla podopiecznych Didiera Deschampsa. Początek nie wróżył zawodnikom  Australii sukcesu, ponieważ już w 1’minucie spotkania Trójkolorowi błyskawicznie przedarli się w pole karne Kangurów, wymienili trzy podania, a następnie Kylian Mbappe znalazł się praktycznie sam na sam z doświadczonym Rayanem, który ostatecznie dobrą interwencją uniknął zagrożenia.

    Chwile później Francuzi skasowali akcję Australijczyków i wyszli z dobra kontrą, piłkę przejął Griezmann, uderzył zza pola karnego, jednak bezskutecznie.

    Australia w 16’minucie gry miała bardzo dobrą okazję do zdobycia bramki. Po stałym fragmencie, Mooy, wrzucił piłkę w pole karne, jeden z Australijczyków przedłużył akcję i futbolówka leciała w kierunku lewego słupka, ale Hugo Lloris stał na straży i wyszedł zwycięsko z niebezpiecznej akcji.

    Chwilę później Francuzi przejęli inicjatywę i klepali Australijczyków, tempo meczu było na bardzo dobrym poziomie, jednak przez taką dynamiczną grę zawodnicy, Deschampsa, byli co chwilę narażani na faule ze strony rywala.

    Organizacja Trójkolowych defensywnie była na bardzo dobrym poziomie, dzięki czemu kasowali wszystkie możliwe próby stworzenia klarownych sytuacji piłkarzom Kangurów.

    Trzeba też przyznać, że  Bert van Marwijk bardzo dobrze przygotował swoich podopiecznych do grania w linii obrony, ale czasami można było zauważyć błędy, które w większym stopniu zagrażały bramce Rayana.

    Warto wspomnieć, że Australia w pierwszych 15 minutach miała duży problem w ataku pozycyjnym. Większość dogranych piłek bezproblemowo zbierali Varane oraz Umtiti, ale po pewnym czasie otrząsnęli się z dominacji Francuzów i  pokazywali się z lepszej strony niż piłkarze Deschampsa tworząc bardzo dobre sytuacje do zdobycia bramki. Następnie arbiter, Andres Cuhna, zaprosił zawodników na przerwę. Po pierwszej połowie mieliśmy (0:0).


    Zobacz: koszulka reprezentacji Brazylii na MŚ 2018


    Piłkarze obu drużyn po przerwie wyszli bez żadnych zmian. Około 49’minuty Australijczycy nabrali pewności siebie i próbowali zagrozić bramce Francuzów, wyszli skrzydłem, dorzucili w pole karne, ale ponownie jak pierwszej połowie Varane czysto zebrał piłkę i Francja uniknęła niebezpiecznej sytuacji.

    W 56’minucie spotkania sędzia po faulu na Griezmanie musiał użyć VARu. Po weryfikacji Urugwajczyk podyktował rzut karny i zawodnik Atletico Madryt pewnym uderzeniem nie dał żadnych szans bramkarzowi rywali.

    Dosłownie parę minut później miał miejsce kolejny karny po bezmyślnej ręce Samuela Umtitiego, ale niestety na niekorzyść Trójkolorowych. Mile Jedinak dobrym uderzeniem pokonał Llorisa.

    Około 67’minuty Australijczycy prawie strzelili sobie bramkę. Katastrofalne podanie na własnej połowie i tylko wyjście Ryana na 30. metr uratowało przed golem Mbappe

    Problem Francuzów w drugiej części meczu leżał po stronie ofensywnej. Australia coraz częściej stwarzała sobie dobre sytuacje,  grała bardzo zdecydowanie i pewnie.

    W 80’minucie wynik na tablicy wskazywał (2:1) dla Francji. Piłka po nodze australijskiego stopera, wpadła bramkarzowi za kołnierz,  odbiła się od poprzeczki i spadła tuż za linię bramkową. Szczęście zostało przy Francuzach, a sam Paul Pogba był autorem drugiej bramki. Urugwajski sędzia doliczył aż 5'minut do podstawowego czasu gry, jednak do końca spotkania nie mieliśmy jakiś kluczowych akcji, które zadecydowały by o wyniku.

    Francja ostatecznie do swojego konta dopisała trzy punkty!

     

    Francja 2:1 Australia

    Sędzia główny – Andres Cunha (Urugwaj)

     

    Bramki: 58' Griezmann, 62'Mile Jedinak, 80'Pogba

     

    FRANCJA: Hugo Lloris – Benjamin Pavard, Raphaël Varane, Samuel Umtiti, Lucas Hernández – Paul Pogba, Clorentin Tolisso (78'Matuidi), N'Golo Kanté – Kylian Mbappé, Antoine Griezmann (70'Giroud), Ousmane Dembélé (70'Fekir).

    Rezerwowi: Mandanda, Areola, Kimpembe, Lemar, Giroud, Matuidi, N'Zonzi, Rami, Fekir, Sidibe, Thauvin, Mendy.

     

    AUSTRALIA: Mathew Ryan – Josh Risdon, Trent Sainsbury, Mark Milligan, Aziz Behich – Mile Jedinak, Tom Rogic (72'Irvine), Aaron Mooy – Mathew Leckie, Andrew Nabbout (64'Jurić), Robbie Kruse (84'Arzani).

    Rezerwowi: Jones, Vuković, Degenek, Meredith, Cahill, Luongo, Jurman, Jurić, MacLaren, Arzani, Petratos, Irvine.

    fot. Squawka



    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Please enter your comment!
    Please enter your name here

    Zobacz również

    Besiktas bliski zwolnienia trenera, romans się rozpada

    Fernando Santos, po rozstaniu z reprezentacją Polski na początku...

    Afera we Włoszech! Spaletti wypowiada wojnę… konsolom

    Luciano Spalletti, znany włoski trener piłkarski, wkracza do przemysłu...

    MMA w tureckiej SuperLig! Kibice starli się z zawodnikami

    Po ostatnim meczu Trabzonsporu z Fenerbahce doszło do karygodnej...

    „Rycerze Wiosny” ruszyli, czy ŁKS utrzyma się w Ekstraklasie?

    Początek roku to dla kibiców ŁKS Łódź czas nadziei...

    Australian Open 2024: Z kim zmierzy się Hubert Hurkacz?

    W światowym tenisie nastał kolejny ekscytujący moment – Australian...

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.