Oby takich meczów jak najmniej… Kopanina, chaos i "gra na lagę". Lechia Gdańsk może cieszyć się ze zdobycia trofeum, dzięki golu zdobytego przez Sobiecha w ostatnich sekundach.
O pierwszej połowie należy jak najszybciej zapomnieć… Widać, że zawodników obu drużyn sparaliżowała ranga spotkania. Piłka była rozgrywana w środkowej części boiska, zaś gra polegała na wyczekiwaniu oraz badaniu zamiarów rywala. Nic więcej nie można o tej części meczu powiedzieć, futbolowa farsa…
>>> CZYTAJ NA FOOTBAR: JĘDRZEJCZYK ZOSTAJE W LEGII
Czekaliśmy na ożywienie w drugiej połowę. Na iskrę, która da kopa obu drużynom… Niestety, przebieg spotkania się nie zmienił. Byliśmy świadkami ciężkiego i siermiężnego meczu, w którym lekko przeważała Jagiellonia Białystok. W 73' minucie spotkania byliśmy świadkami pierwszej, dobrej sytuacji na strzelenie gola. Bodvarsson dobrze dograł na środek do Guilherme, który decyduje się uderzać z okolic 18 metra, ale kapitalną obroną popisał się Alomerović.
Kibice odpalili race, płytę boiska zadymiło piro i piłkarze na moment musieli przerwać grę. Wtedy emocje zaczęły się nieco bardziej rozkręcać. W 86' minucie zamieszanie w polu karnym Jagiellonii wykorzystał Paixao, jednak arbiter wykorzystał VAR i wypatrzył przewinienie, przez które anulował gola. Jagiellonia nie wykorzystała szansy, gdyż dosłownie w ostatnich sekundach meczu Artur Sobiech wpisał się na listę strzelców. Alomerović popełnił fatalny błąd, źle ustawiając się do piłki, przez co został całkowicie zaskoczony przez napastnika Lechii.
Jagiellonia Białystok 0:1 Lechia Gdańsk
90'+ Sobiech
Jagiellonia Białystok: Kelemen – Bodvarsson, Arsenić, Runje, Kadlec, Poletanović, Romanczuk, Imaz, Guilherme, Novikovas, Klimala
Rezerwowi: Sandomierski, Mitrović, Wójcicki, Pospisil, Twarowski, Kostal, Kwiecień
Lechia Gdańsk: Alomerović – Mladenović, Augustyn, Nalepa, Nunes, Łukasik, Kubicki, Makowski, Haraslin (90+8. Lipski), Michalak, Paixao
Rezerwowi: Kuciak, Vitoria, Fila, Mak, Lipski, Żukowski, Sobiech
fot. pressfocus