blank

    Barcelona lubi łobuzów

    Wczoraj PSG oficjalnie zakomunikowało, że Neymar nie stawił się w kompleksie paryskiego zespołu o wyznaczonym czasie. Zawodnik poniesie konsekwencje celowego wymuszania decyzji o zaakceptowaniu transferu do Barcelony. To nie pierwszy taki przypadek…
    R E K L A M A

    Młodzieńcza niepokorność

    Do dziś pamiętamy tą pokręconą sagę z Francuzem w roli głównej. FC Barcelona po sprzedaży Neymara pilnie szukała zawodnika, który mógłby choć w najmniejszym stopniu załatać dziurę po Brazylijczyku, który kilka tygodni wcześniej odszedł do PSG za rekordowe 222 miliony euro. Wysłannicy Dumy Katalonii kilkukrotnie spotykali się z osobami powiązanymi z otoczeniem Dembele. Pertraktacje zakończyły się sukcesem, Barcelona przedstawiła korzystne warunki transferowe, zaś sam zawodnik pozytywnie przyjął fakt, że może reprezentować jeden z największych klubów na świecie. Swoje veto postawiła jednak Borussia Dortmund i zadudniły tarabany wojenne.

    Dembele nie pojawił się na dzisiejszym treningu. Próbowaliśmy się z nim skontaktować. Mamy nadzieję, że wszystko jest w porządku” – tak zaczął swoją konferencję prasową ówczesny trener Borussii, Peter Bosz. Młody, niesforny Francuz zaczął dostrajać swoje fochy tylko po to, by wymusić transfer do Dumy Katalonii. 20-latek obraził się na działaczy i zaczął strajk, całkowicie odcinając się od klubu, mimo ważnego kontraktu. Dziennikarze informowali, że nie odbierał telefonów, nie otwierał drzwi do swojej posesji i nie dawał żadnych oznak życia. Celowo zapadł się pod ziemię.

    Ostatecznie, niemieccy działacze ugięli się i zezwolili na transfer. Zadziałało stare porzekadło: „Z niewolnika, nie ma pracownika”. Borussen zgarnęli 125 milionów euro, jednak stracili jednego z czołowych zawodników na boisku. Nieodpowiedzialny Francuz spalił za sobą wszystkie mosty i przypiął do siebie mało przekonującą łatkę.

     

    Wojna z Szejkami

    Neymar nie zakochał się w Paryżu. Transfer wyjęty z kosmosu nie wypalił i po dwóch latach zawodnik chce wrócić do Barcelony. Jest gotów na wszystko, nawet na obniżenie pensji, za którą z jęzorem na wierzchu powędrował do Szejków. Już od jakiegoś czasu wiadomo, że PSG nie będzie robiło żadnych, większych problemów. Zmieniono całkowicie politykę prowadzenia zespołu i gwiazdom otwiera się drzwi na oścież. Nadszedł czas, by w klubie byli tylko solidni pracusowie, którzy sportowo mogą pokazać się lepiej, niż zawodnicy sprowadzani za potężne kwoty.

    Tam gdzie Neymar, tam i "inba". Zawodnik nie zjawił się w Paryżu, mimo, że był umówiony z klubem, że pojawi się na pierwszym treningu drużyny. Ojciec zawodnika kontruje, że jego syn jest na jednym z eventów reklamowych i klub dobrze o tym wie, gdyż sam ma udziały w tej akcji. Brazylijska rodzina ma bardzo dużo za uszami i smród z przeszłości w dalszym ciągu za nimi się ciągnie. Mało kto nie wierzy, że to tylko i jedynie wymuszenie transferu do Barcelony, gdyż ludzie z otoczenia Neymara na lewo i prawo rozpowiadają, że 27-latek chce nic innego, jak powrotu do Katalonii. 

    Władze PSG nie zostawią tego i wczoraj w specjalnym komunikacie poinformowały wszczęcia postępowania wobec zawodnika. Atomosfera jest tak gęsta, że przyszłość zawodnika na Parc des Princes jest przesądzona, dla niego nie będzie tam miejsca i swoimi zachowaniami dopiął swego. 

     

     

    Klub nie chce? Wykup swój kontrakt!

    Kolejny zawodnik, który jest bardzo łączony z Barceloną, jednak jeszcze nie było żądnego komunikatu o tym, że dołączy do drużyny mistrza Hiszpanii. Tutaj jest bardzo podobnie, co w wyżej wymienionych przypadkach. Zawodnik tuż po zakończeniu sezonu w swoim stylu (czytaj filmie) ogłosił, że odchodzi z Atletico. Ze łzami w oczach pożegnał się z kibicami, podziękował za lata gry. Nic nie zapowiadało na wojnę z klubem, Griezmann chciał spróbować nowych wyzwań sportowych, zmiana otoczenia nie była wielkim zaskoczeniem i nikt nie przewidywał horroru.

    Problemy zaczęły się w momencie, gdy „Los Rojiblancos” oskarżyło Barcelonę  o nieregulaminowe negocjacje z zawodnikiem, który był związany długoterminową umową z madryckim klubem. Do tego dochodziło czekanie, aż klauzula wykupu Francuza stopnieje z 200 milionów do 120. Francuz był dogadany z Barcą, jednak rozmowy między klubami stanęły w martwym punkcie.

    Sprawy w swoje ręce wziął zawodnik… i wykupi własny kontrakt z Atletico. Francuz nie ma zamiaru wracać do obiektów treningowych w Madrycie oraz dyskutować z zarządem klubu na temat swojej przyszłości. Samo złożenie wniosku o aktywowaniu klauzuli sprawia, że Griezmann nie musi uczestniczyć w zajęciach Atletico do końca miesiąca, mimo braku ugody transferowej i co najważniejsze, ważnego kontraktu. Z własną kartą zawodniczą w ręku będzie mógł bezkarnie i bezproblemowo związać się z nowym klubem.

     

    Wbrew hasłu "Mes Que un Club"

    Najdziwniejsze w tym wszystkim jest postawa Barcelony. Oczywiście, „dramy” każdego z wyżej wymienionych zawodników były na korzyść klubu z Katalonii, jednak los bywa przewrotny i to on może być pokrzywdzony. Zatrudnia się zawodników, którzy dopuszczają się dennych zachowań, byleby wymusić korzystną dla siebie decyzję władz klubu, w czterech literach mając honor i oddanie.

    Jeszcze jakiś czas temu, takie działania nie miałyby miejsca. Klub mocno trzymał przy swojej dewizie "Coś więcej, niż klub" i nie było opcji, aby sprowadzać do siebie zawodnika, który poznał się na sobie ze swojego karygodnego zachowania. Niestety, "Mes que in club" idzie do lamusa i pozostał tylko w postaci napisu na trybunach Camp Nou. 

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Please enter your comment!
    Please enter your name here

    Zobacz również

    Muslera bije rekordy w Galatasaray!

    Fernando Muslera to 37 letni bramkarz z Urugwaju, które...

    PKO Ekstraklasa: Podział punktów w Warszawie. Cenny dla Jagiellonii

    W emocjonującym starciu PKO Ekstraklasy Legia remisuje z Jagiellonią...

    Polska reprezentacja ujawniła bazę na Euro!

    Reprezentacja Polski podzieliła się informacjami dotyczącymi swojej bazy treningowej...

    Jose Mourinho poprowadzi potęgę?

    Czy kontrowersyjny trener Jose Mourinho wróci do pracy? Jest...

    Forsberg rozstaje się z partnerką po 19 latach!

    Emil Forsberg, zawodnik New York Red Bulls, rozstaje się...

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.