Kolejny i ostatni sobotni mecz w polskiej ekstraklasie był rozgrywany w Białymstoku. Z Jagiellonią grał beniaminek, Raków Częstochowa. Na początku oba zespoły próbowały się rozpracować, przez co gra toczyła się praktycznie cały czas w środku boiska. Żadna z drużyn nie potrafiła się dłużej utrzymać przy piłce i tempo meczu było bardzo słabe.
Dopiero potem mecz się ożywił. W 13. minucie drużyna gości ruszyła do ataku i wypracowała sobie dobrą akcję, która prawie zakończyła się bramką. Felicio Brown Forbes dostał piłkę od Patryka Kuna, ale były zawodnik Korony Kielce uderzył minimalnie obok słupka.
Jaga chciała odpowiedzieć swoim rywalom. Dobrą okazję miał na przykład Bartosz Bida. Młodzieżowy reprezentant Polski do lat 19 wszedł w pole karne, wcześniej nawet ośmieszył rywala puszczając mu futbolówkę pod nogami, ale ostatecznie spanikował i jego podanie do jednego z partnerów okazało się bardzo niecelne.
Potem w zespole gospodarzy swojej szansy szukał Jesus Imaz. W 37. minucie Hiszpan oddał strzał z pola karnego po dośrodkowaniu Bidy, ale Michał Gliwa poradził sobie z zagrożeniem.
W pierwszej połowie to jednak piłkarze z Częstochowy pokazywali się z lepszej strony. Momentami można było obejrzeć całkiem ciekawe akcje i nie było nudno, jednak nie doczekaliśmy się goli.
>>> CZYTAJ NA FOOTBAR: ZWYCIĘSTWO ŁKS-U PRZY KAŁUŻY
Dobrze się zaczęła druga połowa dla zawodników Ireneusza Mamrota. Najpierw z rzutu rożnego poszło dośrodkowanie w pole karne i uderzył Nemanja Mitrović, ale piłka minęła dalszy słupek.
Następnie sytuację sam na sam zmarnował Ognjen Mudrinski. Środkowy napastnik oddał strzał, ale golkiper gości poradził sobie z zagrożeniem.
W dalszej części gry to Raków w dalszym ciągu atakował podobnie jak w pierwszej połowie, grał bardzo odważnie i szukał swoich szans. Przejął kontrolę nad meczem i skutecznie grał zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Momentami piłkarze Jagi mieli okazje, podchodzili pod pole karne, ale z wykończeniem już było ciężko.
W 81. minucie Raków zasłużenie wyszedł na prowadzenie po bramce Tomasa Petraska. 27-letni Czech pokonał Węglarza strzałem głową. Mecz zakończył się wygraną beniaminka 0:1.
Jagiellonia Białystok 1:0- (0:0) Raków Częstochowa
Bramki: 81'Petrasek
Jagiellonia: Weglarz – Wójcicki, Mitrović, Arsenić, Guilherme, Pospisil, Imaz (83'Kostal), Romanczuk, Prikryl (76'Camara), Bida (63'Mystkowski), Mudriński
Rezerwowi: Santini, Kadlec, Camara, Mystkowski, Runje, Bodvarsson, Poletanović, Struski, Kostal
Raków: Gliwa – Petrasek, Sapała, Nouvier (46'Babenko), Schwarz, Kun, Kasperkiewicz, Szczepański (81'Azemović), Apolinarski (76'Skóraś), Szymonowicz, Forbes
Rezerwowi: Szumski, Piątkowski, Azemović, Domański, Luković, Musiolik, Babenko, Skóraś
fot: pressfocus
W piątek, 26 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00, na stadionie Estadio Anoeta w San…
Inter w zeszły weekend przypieczętował swoje kolejne mistrzostwo Włoch po wygranych derbach Mediolanu z Milanem…
Wiele niepewności odnośnie przyszłości Mike'a Maignana w drużynie AC Milan. Bramkarz twardo negocjuje warunki nowej…
Carlitos, która do Polski trafił w 2017 roku ponownie może wrócić nad Wisłę! Obecny zawodnik…
Adam Nawałka, znany głównie ze swojej pracy i sukcesów jako selekcjoner reprezentacji Polski, od rozstania…
Arsenal, jedna z czołowych drużyn Premier League, poszukuje skutecznego napastnika, który wzmocniłby ich siłę ataku.…