Arka Gdynia w finale Pucharu Polski!

    Arka Gdynia zagra w finale Pucharu Polski drugi rok z rzędu. Piłkarze Lecha Ojrzyńskiego pokonali Koronę Kielce 1:0 (0:0).

    Pierwsza połowa nie należała do najlepszych w wykonaniu piłkarzy Arki. Można powiedzieć, że gdynianie bili się o każdy centymetr boiska. Mimo tego, że podopiecznych trenera Ojrzyńskiego dzieliła jedna bramka do awansu, to jednak, aby ją strzelić, trzeba było stwarzać groźne sytuacje, czego ewidentnie od samego początku brakowało.

    Drugą połowę gdynianie zaczęli w lepszym stylu. W 57. minucie stworzyli sobie naprawdę dobrą okazję do objęcia prowadzenia po strzale Adama Marciniaka, jednak zwycięsko z tego wyszedł  golkiper Żółto-Krwistych.

    Piłkarze Korony Kielce czekali na możliwość skontrowana rywala. Udało się im to około 70. minuty, ale  ostatecznie Łukasz Kosakiewicz skierował piłkę w boczną siatkę.

    Zaledwie kilka minut później trener Ojrzyński był zmuszony do zrobienia ostatniej zmiany. Boisko opuścił Luka Zarandia, który nadciągnął jeden z mięśni a jego miejsce zajął Ruben Jurado. W 85. minucie spotkania w Gdyni zapanowała euforia. Po asyście Damiana Zbozienia kapitalnym strzałem w okienko popisał się Marcus Da Silva, który jednocześnie dał gospodarzom awans. Dzięki tej bramce obrońcy trofeum w maju zagrają na stadionie Narodowym.

     

    fot.pressfocus

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Idą zmiany! To nowy trener Rakowa?

    W ostatnim czasie polskie media żyją sagą związaną z...

    Doprowadzi do upadku kolejny klub? Przerażająca statystyka

    Profesjonalny sport, a w szczególności piłka nożna, to ogromne...

    Piłkarze chcę odejść z klubu! Powodem kibole

    OGC Nice nie ma w ostatnim czasie zbyt udanej...

    Barcelona zrezygnuje z tego transferu?

    Duma Katalonii nie może narzekać, że ostatecznie postawiła na...

    Wirtz oszukany przez Liverpool?

    Florian Wirtz bez wątpienia był jedną z postaci, która...

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.