Wiele wskazuje na to, że Arsene Wenger nie zamierza robić sobie dłuższej pauzy od futbolu.
Doświadczony Francuz wraz z końcem sezonu 2017/2018 zdecydował się zakończył długoletnią przygodę z Arsenalem, która trwała 22 lata. Szkoleniowiec ma wiele ofert z innych klubów, jednak wciąż nie związał się umową z żadną ekipą. Okazuje się, że Francuz może pierwszy raz w swojej karierze poprowadzić kadrę narodową. Japońska federacja piłkarska poważnie bierze pod uwagę zmianę selekcjonera, a Wenger ma być głównym faworytem do zastąpienia Akiry Nishino. Przynajmniej tak twierdzi internetowe wydanie dziennika Metro. Wenger był obecny na finale mistrzostw świata jako ekspert jednej z francuskich telewizji, a oficjalnie uczestniczył w tej imprezie jako gość VIP. To właśnie wczoraj miały odbyć się rozmowy z Azjatami. 68-latek doskonale zna realia japońskiej piłki. W latach 1994-1996 prowadził Nagoya Grampus.
Japończycy wyszli wraz z Kolumbią z grupy H, w której byli jeszcze Senegalczycy oraz Polacy. W meczu o awans do ćwierćfinału ulegli Belgom 3:2, mimo prowadzenia 0:2. Bramkę na 3:2 stracili w ostatniej minucie doliczonego czasu gry. Mimo to, Azjaci jak najbardziej pokazali się z dobrej strony na tym turnieju ( oczywiście oprócz ostatnich 10 minut z Polską, bo to tam się działo ciężko nazwać futbolem).
źródło: Metro
fot. pressfocus