Jeżeli uważaliście, że największa korupcja w europejskiej piłce miała miejsce kilkanaście lat temu w Polsce, to jesteście w błędzie! Nieprawdopodobne informacje dochodzą z Portugalii od dziennikarzy dziennika "Record" i "Correio de Manha".
Internet po raz kolejny pokazał swoją moc, to dzięki portugalskiemu hakerowi Rui Pinto, na jaw wypłynęły kompromitujące rozmowy pomiędzy prawnikiem jednego z najbardziej znanych zespołów w Portugalii, Benfiki – Paulo Goncalvesem a Nuno Cabralem, który pełnił funkcję delegata rozgrywek ligowych.
Przedstawiciel klubu miał proponować, oczywiście w dobrej wierze i przez wzgląd na dobro, prostytutki dla sędziów meczów Benfiki. Ponadto dodatkową możliwością było zainicjowanie intymnego spotkania z klubowymi cheerleaderkami. Nie tylko za to płacił klub, poza spotkaniami opłacane były również noclegi w hotelach, w których oczywiście nocowali nie tylko sędziowie, ale i towarzyszki nocy.
Pan Goncalves oczywiście już nie pracuje w klubie – współpraca zakończyła się w tym tygodniu – jest oskarżony o popełnienie (na ten moment) 79 wykroczeń w głośnym procesie "e-mole". Klub również musi zmierzyć się z oskarżeniami, ma ich jednak na swoim koncie znacznie mniej – 30.
Źródło: Record/Correio de Manha
Foto: pressfocus