Jak powiedział Jarosław Królewski, Wisła otrzyma około czterech milionów złotych.
Już niedługo Wisła Kraków dostanie w formie pożyczki 4 mln zł na funkcjonowanie w najbliższych miesiącach. Biznesmen gościł w programie Stan Futbolu, gdzie informował o obecnym stanie Wisły Kraków:
– Rozmawiałem z różnymi inwestorami. Szukaliśmy wielu różnych rozwiązań, ale ja wolę projekty strategiczne, co oznacza, że chcemy coś większego zrobić. Jeśli Wisła nie spłaci zobowiązań, straci piłkarzy i licencję na grę. Nie możemy na to pozwolić. Nie chcemy nikogo wpuszczać do klubu.
>>> CZYTAJ NA FOOTBAR: TRANSFER ŻURKOWSKIEGO
Dodał też:
– Rozmawialiśmy z Kubą Błaszczykowskim. Brakuje nam 4 mln złotych, żeby odsapnąć jako klub i postanowiliśmy z Kubą i jednym z moich bardzo dobrych przyjaciół, że zaryzykujemy i wrzucimy te pieniądze do Wisły Kraków. Każdy z nas osobiście wrzuci do Wisły Kraków po 1,33 mln zł, żeby popłacić zaległości i dać nam czas, żeby rozmawiać poważnie z inwestorami. Żeby nie rozmawiać z nimi z lufą pistoletu przy głowie. Nie mogę podać jeszcze nazwiska mojego przyjaciela, ale ujawni się bardzo szybko. To osoba związana z Wisłą od dwudziestu lat, jest jej kibicem
Jarosław Królewski jest biznesmenem, który zaangażował się w pomoc Wiśle Kraków, kiedy nowym prezesem klubu został Rafał Wisłocki. Zaczął od zainicjowania na Twitterze akcji "#50kforWK" – w jej ramach zebrał już od ludzi biznesu deklaracje o wsparciu Białej Gwiazdy o wartości 300 tys. zł.
Kuba Błaszczykowski nie pierwszy raz pożycza pieniądze Wiśle Kraków. Klub bardzo często oddawał pieniądze po określonym czasie, przez co prawnie naliczane były odsetki. Kuba nigdy ich nie przyjął, ostatnim razem za równowartość należnych odsetek kupił dzieciakom z Krakowa bilety na mecze Wisły.
źródło: Stan Futbolu
fot. pressfocus