Szkoleniowiec Wisły Kraków, Jerzy Brzęczek, zabrał głos po sensacyjnej porażce z Olimpią Grudziądz w ćwierćfinale Fortuna Pucharu Polski.
We wtorek zespół Białej Gwiazdy grał na wyjeździe z Olimpią Grudziądz. Już w 2. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie za sprawą Jakuba Bojasa. W 57. minucie do wyrównania doprowadził Momo Cisse. W podstawowym czasie gry był remis i potrzebna była dogrywka. Tam jednak nie padły żadne gole i mieliśmy konkurs rzutów karnych. Lepsza okazała się Olimpia Grudziądz, która wygrała 5:3 i awansowała do półfinału. Opiekun krakowskiego klubu, Jerzy Brzęczek, był zawiedziony takim rezultatem.
– Oczywiście to dla nas wielkie rozczarowanie, ale gratulujemy Olimpii, ponieważ wykazała więcej determinacji i zaangażowania, nam tego niestety zabrakło. Nie jest to dla nas przyjemny moment. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, jeśli popatrzymy również na nasze miejsce w ligowej tabeli. Przyjechaliśmy do Grudziądza po zwycięstwo, po awans do półfinału Pucharu Polski. Trudno jest znaleźć jakiekolwiek wytłumaczenie tego, co się stało. Przygotowywaliśmy się do tego spotkania już od meczu z Legią – powiedział były selekcjoner reprezentacji Polski.
– Zwracaliśmy uwagę zawodnikom jak trudna to będzie potyczka właśnie ze względu na determinację, ale też organizację gry Olimpii. Nie zrealizowaliśmy jednak naszego planu. Na pewno będą dla nas teraz trudne dni. Musimy w drużynie wyjaśnić sobie pewne rzeczy i przygotować się do tego, co przed nami. Patrząc na to, jak w niektórych momentach się zaprezentowaliśmy, to są w naszych szeregach zawodnicy, którzy muszą zrozumieć, w jakim klubie grają, co muszą mu dawać i w jakiej jesteśmy sytuacji – dodał.
– Jasne, że kibice są rozczarowani. Każdy jest rozczarowany. Tym bardziej, że Wiśle w ostatnich latach w Pucharze Polski takie rzeczy zdarzają się regularnie. Okno transferowe się zamknęło, zrobiliśmy pewne ruchy. Mieliśmy problem z napastnikami – z jednej strony trzeba wspomnieć o sprawie Brown Forbesa, z drugiej Ondrasek był zawieszony. Część zawodników od strony fizycznej nie wygląda jeszcze optymalnie. Bez względu jednak na to, musimy zachować rozwagę i spokój. Pewnych rzeczy na dzisiaj nie zmienimy, jeśli chodzi o personalia. Wciąż wierzę w tych zawodników, choć też jestem rozczarowany, bo zwracaliśmy im uwagę na pewne kwestie, a nie zostały one zrealizowane na boisku – zakończył.
Źródło: Wisla.krakow.pl