Chcesz wyprowadzić piłkarza? Musisz zapłacić

Angielski dziennik BBC ujawnia dość szokujące fakty. Kilka angielskich klubów pobiera opłaty od rodziców dzieci, które wyprowadzają zawodników przed meczem.

Swensea występująca w Championship pobiera od rodziców dziecka około 478 funtów za jednorazowe wyprowadzenie zawodnika. Pakiet zawiera bilet na mecz, strój wraz z kilkoma innymi atrakcjami związanymi z poznaniem piłkarzy poza kulisami. Walijska drużyna jest jedyną drużyną z drugiej ligi angielskiej, która pobiera takowe opłaty. Niektóre grupy konsumenckie są oburzone faktem bardzo wysokich cen pakietu. Swensea nie ma sobie nic do zarzucenia, broniąc, że ceny i tak stopniały po spadku drużyny z Premier League. Jak się okazuje, Łabędzie nie są jedynym klubem, który pobiera podobne opłaty. Takie zjawisko w Anglii jest na porządku dziennym.


>>> CZYTAJ NA FOOTBAR: GUMNY WYRÓŻNIONY PRZEZ UEFA


Według raportu BBC, aż 11 klubów z Premier League ma wystosowany specjalny cennik. Dzieci chcące wyprowadzić swoich idoli na boisko nie uczestniczą w żadnych castingach, nie muszą być także związane z akademią młodzieżową danego klubu, wystarczy, że opiekunowie uiszczą odpowiednią sumę. Jedynym warunkiem jest to, aby dziecko było w przedziale wiekowym od 4 do 10 lat. Ceny są następujące:

  • West Ham – 700 £
  • Leicester – 600 £
  • Tottenham – 405 £
  • Wolverhampton Wanderers – 395 £
  • Crystal Palace – 375 £
  • Brighton – 350 £
  • Burnley – 300 £
  • Fulham – 270 £
  • Cardiff -255 £
  • Watford – 250 £
  • Bournemouth – 185 £

Jako ciekawostkę można dodać, że dla przykładu w Bournemouth trzeba dokupić sobie jeszcze bilet na mecz, a Fulham nie uwzględnia w cenie stroju meczowego. 

Pozostałe kluby, czyli  Arsenal, Everton, Chelsea, Huddersfield, Liverpool, Manchester City, Manchester United, Newcastle i Southampton nie pobierają żadnych opłat. Dzieci są wybierane losowo, zdarzają się specjalne konkursu lub castingi. Chelsea, Arsenal, Liverpool i United często wybierają dzieci członków oficjalnych fanklubów. 

W Anglii grzmi. Kibicom nie podoba się fakt, że niektóre dzieci nie mają żadnych szans spełnić swoich marzeń, ze względu na stan finansowy rodziny. Martyn James z firmy Resolver bardzo krytycznie wypowiedział się w tej sprawie:

– To absolutnie oburzające. Dzieci z bogatszych rodzin mają łatwiejszą drogę do spełniania swoich marzeń. Kiedy byłem młodszy, bycie "maskotką" było nagradzane za zachowanie i lojalność. Teraz wszystkim rządzi pieniądz.

Claire Blake z Penarth (miasto na przedmieściach Cardiff) wykupiła swojemu synowi z okazji jego ósmych urodzin, pakiet maskotki przed meczem z Manchesterem City. Jak sama twierdzi, nie była do końca zadowolona:

– Mieliśmy szczęście, że udało nam się wykupić pakiet w tak prestiżowym meczu. Nie wiem, czy zapłaciłabym takie pieniądze, gdyby Cardiff grało przeciwko innej drużynie ze stawki ligi. Cian dostał pełen strój, otrzymał kilka autografów i świetnie się bawił. Niestety, miejsca przeznaczone dla nas na stadionie były bardzo kiepskie, zaś spotkanie z piłkarzami było przyspieszane. Nie wszystkie dzieci mogły zrobić pamiątkowe zdjęcie.

Federacja kibiców już wydała specjalne oświadczenie w tej sprawie. Według niej, kluby powinny rozmawiać ze swoimi kibicami, by dojść do pełnego kompromisu i dobrej oferty, zarówno dla klubu jak i rodziców "maskotek". Dodano także, że kampania prowadzona przez federację ma na celu kontrolę cen biletów meczowych, by te były przestępne dla starszych i młodszych fanów.

 

źródło: BBC

fot. IrishTimes

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Zobacz również

Manchester United dopina transfer napastnika!

"Czerwone Diabły" obecny sezon chcą jak najszybciej zapomnieć. Myślami...

Znamy przyszłość Krzysztofa Piątka!

Po drugim, bardzo udanym, sezonie w barwach tureckiego Basaksehiru...

Bednarek bliski zmiany klubu?

Z pewnością nie takiego sezonu oczekiwał reprezentant Polski -...

To oni chcą Szymańskiego! Jest pierwsza oferta!

Wiele wskazuje na to, że Sebastian Szymański po dobrym...

Liverpool wytypował następcę Alexandra-Arnolda?

Choć kibice z Anfield nie do końca mogą się...

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.