Zawodnik, który przyszedł do FC Barcelony za grupo ponad 100 milionów euro, jest którymś z kolei wyborem Ernesto Valverde. Hiszpańscy dziennikarze stawiają pytanie: "Co się dzieje z Dembélé?".
Podczas wczorajszego starcia z Chelsea w ramach Ligi Mistrzów, Dembele przesiedział całe spotkanie na ławce rezerwowych. Na konferencji prasowej Ernesto Valverde został zapytany o Francuza. Szkoleniowiec krótko skwitował: "To nie był dzień na eksperymenty.". W Hiszpanii zadają sobie pytanie, czy zawodnik sprowadzony za tak duże pieniądze może być brany pod uwagę zaledwie jako jedna z alternatyw?
Ousmane Dembélé rozgrywa bardzo trudny sezon, który na początku wydawał się być bajką dla młodego Francuza. Była gwiazda Borussii Dortmund miała być następcą Neymara, nowym ogniwem w słynnej formacji ofensywnej katalońskiego klubu. Liczne urazy spowodowały jednak, że większą część czasu zawodnik spędził w gabinetach lekarskich, niż na grze dla katalońskiej drużyny. W dziewięciu spotkaniach jakie dotąd rozegrał nie zdobył ani jednej bramki.
Valverde jest konsekwentnym szkoleniowcem, który bardziej ceni umiejętności sportowe i aktualną dyspozycję danego gracza od jego potencjalnej wartości ekonomicznej. Dziennik Sport zaznacza, że na nominalnej pozycji Dembele obecnie wyżej w hierarchii klubu są Paulinho czy Aleix Vidal. Z drugiej strony 21-letni Francuz nie miał wielu możliwości zaprezentowania swoich umiejętności trenerowi lidera La Liga.
Można się spodziewać, że w meczu z Gironą Valverde pozwoli rozegrać Dembele pełne spotkanie. Były gracz Lille oraz BVB będzie miał doskonałą okazję do pokazania swoich umiejętności i udowodnienia, że jest wart sumy, za którą został sprowadzony na Camp Nou. Francuz będzie miał cztery szanse przed rewanżowym starciem z Chelsea ( Girona, Las Palmas, Atlético i Málaga) aby przekonać do siebie Ernesto Valverde. Oby zdrowie mu na to pozwoliło.
źródło: Sport
fot. pressfocus