Czesław Michniewicz skomentował wygraną z Walią w Lidze Narodów. „W kluczowych momentach zawiodła technika przyjęcia”.

    W środę wieczorem reprezentacja Polski pokonała na Tarczyński Arena we Wrocławiu 2:1 Walię. Po zakończeniu spotkania głos zabrał selekcjoner naszej kadry, Czesław Michniewicz.

    W 52. minucie wynik otworzył Jonathan Williams. Zawodnik z Walii uderzył zza pola karnego i nie dał żadnych szans Kamilowi Grabarze. Do wyrównania w 72. minucie doprowadził Jakub Kamiński, a bramkę na wagę zwycięstwa strzelił Karol Świderski. Ten gol padł w 85. minucie.

    – Początek meczu w naszym wykonaniu był obiecujący, już na początku po dobrej akcji w sytuacji znalazł się Piotr Zieliński. Mieliśmy też inne okazje, m.in. Roberta Lewandowskiego. Uważam, że w pierwszej połowie powinniśmy zdobyć chociaż jedną bramkę. W przerwie musieliśmy przestawić zespół. Bo my mieliśmy przewagę w środku, Walijczycy na skrzydłach i trzeba było to skorygować. To że graliśmy szeroko powodowało, że nasi ofensywni zawodnicy mieli spore odległości do pokonania. Przed przerwą szwankował u nas pierwszy kontakt z piłką. Byliśmy o jedno tempo za późno. Brakowało precyzji, przez co akcje były rwane – powiedział Czesław Michniewicz.

    – W kluczowych momentach zawiodła technika przyjęcia. Można to zrozumieć, wielu piłkarzy miało kilka tygodni rozbratu z piłką, tym tłumaczę ten brak wyczucia. Drugą połowę zaczęliśmy fatalnie, bo od straty bramki. Potem zaczęliśmy szukać nowych rozwiązań, stąd nowi zawodnicy na placu. Pojawił się na przykład Kuba Kamiński, który dał dobrą zmianę, strzelił gola w jego stylu – zszedł z piłką do środka i strzelił po długim rogu. Inny ze zmienników – Karol Świderski też dobrze się zachował, dając nam zwycięstwo – dodał.
    – Trzon reprezentacji jest stabilny. Kamil Glik, Jan Bednarek, Grzesiek Krychowiak, czy Piotr Zieliński zagrali dobrze. Mnie cieszy szczególnie postawa Piotrka, który miał idealne warunki dla siebie. I pokazał, że jeśli ma na boisku dużo luzu, ma piłkę to czuje się świetnie. Cały czas nie wiemy co z lewą stroną. Przeciwko Walijczykom zagrał Puchacz, w innych spotkaniach szansę dostaną inni, przyglądamy się wielu zawodnikom mogącym występować na tej pozycji. Adam Buksa potwierdził, że może być wsparciem Roberta. Kilka odpowiedzi mamy, ale są jeszcze znaki zapytania – dodał na konferencji pomeczowej selekcjoner biało-czerwonych – skomentował selekcjoner.

    W następną środę 8 czerwca reprezentacja Polski zmierzy się w Lidze Narodów z Belgią. Potem kadra zmierzy się z Holandią (11 czerwca), a na koniec zgrupowania znów zagra z Belgią (14 czerwca).

    Źródło: Laczynaspilka.pl

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.