Były pomocnik Górnika Zabrze wreszcie otrzymał swoje pierwsze minuty na boiskach we Włoszech.
Szymon Żurkowski czekał trzy tygodnie na swój debiut w Serie A i w końcu, w trzeciej kolejce ligi włoskiej wszedł na boisko w 89. minucie meczu przeciwko nie byle jakiemu rywalowi, bo Juventusowi Turyn. Ekipa Violi ostatecznie bezbramkowo zremisowała z mistrzami Włoch, zdobywając swój pierwszy punkt w nowym sezonie, a nasz reprezentant do lat 21 zgarnął pierwsze minuty w oficjalnym meczu po wyjeździe z Ekstraklasy. Mamy nadzieję, że sobotnie spotkanie rozpocznie serię kolejnych występów Szymona Żurkowskiego na włoskich boiskach.
>>> CZYTAJ NA FOOTBAR: GOL SEZONU W CHINACH [WIDEO]
Na swój pierwszy epizod w Serie A wciąż czeka dwóch, byłych piłkarzy Ekstraklasy. Podobnie jak Żurkowski, w dwóch poprzednich meczach na ławce zasiadał Filip Jagiełło. Dziś będzie miał szansę pójścia w ślady swojego kolegi z reprezentacji młodzieżowej, ponieważ jego Genoa zagra u siebie z Atalantą Bergamo.
Gorzej sytuacja wygląda u Sebastiana Walukiewicza, który nawet nie załapał się na rezerwę Cagliari. Jedyny mecz, który nie oglądał z trybun to spotkanie Coppa Italia. Dobra wiadomość dla 19-latka jest taka, że stracił on jednego z rywali do gry na środku obrony, którym był 22-letni Filippo Romagna. Inni Polacy, którzy czekają debiut w nowych klubach, ale występowali już w Serie A w poprzednich sezonach to Mariusz Stępiński oraz Arkadiusz Reca.
fot: pressfocus