Didier Deschamps: Maroko potrafi dobrze grać w obronie

    Dzisiaj wieczorem Francja zagra z Marokiem w ramach półfinału mistrzostw świata w Katarze. Przed tym meczem głos zabrał selekcjoner „Trójkolorowych” Didier Deschamps.

    W finale znajduje się już Argentyna, która pokonała Chorwację w półfinale 3:0 dzięki bramkom Leo Messiego i Juliana Alvareza. Dzisiaj wieczorem Albicelestes poznają swojego rywala w decydującym meczu. O godzinie 20:00 Francja zagra z Maroko o awans do finału. Podopieczni Didiera Deschampsa nie będą mieli łatwo w walce o finał, bo „Lwy Atlasu” grają na miarę oczekiwań w obecnych rozgrywkach. 

    – Znajdziemy rozwiązanie, ale jest ono oparte na faktach. Maroko potrafi dobrze grać w obronie, a jej przeciwnicy jeszcze jej nie potrafili dobrze złamać. To drużyna, która broniła najlepiej, mając racjonalną organizację. Przyjrzeliśmy się temu wszystkiemu i moi obserwatorzy, którzy śledzili wszystkie mecze Maroka, dali mi kilka punktów do rozważenia. Musimy ich stawiać w trudnej sytuacji. Naszym celem jest stwarzanie szans do zdobycia gola. Będziemy solidni w ofensywie – powiedział na konferencji prasowej Didier Deschamps, selekcjoner reprezentacji Francji.

    – Zwykle nie chcę porównywać. Jedyne podobieństwo jest takie, że francuska drużyna jest w półfinale, tak jak cztery lata temu. Niektórzy gracze nadal tam są, inni nie, ale jeśli jesteśmy tutaj dzisiaj, to dlatego, że graliśmy dobrze. Jak dotąd wykazaliśmy się umiejętnością obrony, zdobywania bramek, a kiedy pojawiają się trudności, staramy się radzić sobie z najpilniejszymi sprawami ze zbiorowym nastawieniem, które jest gotowe na różne mecze, które mieliśmy do rozegrania, takie jak te dwa, które nadejdą. To będzie bardzo ważne – dodał.

    – Niektórzy moi zawodnicy niekoniecznie mieli doświadczenie na arenie międzynarodowej, dla niektórych to pierwsze takie zawody. Maroko ma tyle samo szans co my na grę w finale. Mają powszechny zapał, tym lepiej dla nich. Wiem, że ich kibice robią dużo hałasu na trybunach, mówili mi moi obserwatorzy. Moi gracze zostali ostrzeżeni. Takie rzeczy też trzeba brać pod uwagę. Przygotowanie do meczu oznacza przygotowanie do tego, co dzieje się na boisku, ale jest też środowisko i gracze wiedzą, czego się spodziewa – stwierdził.

    – Antoine Griezmann był bardzo dobry. Jest zawodnikiem, który potrafi zmienić oblicze drużyny poprzez to, co robi. Ma wysoki poziom gry, wnosi swoje techniczne wyczucie w nieco innej roli, ale to bardzo do niego pasuje. Czerpie tyle samo przyjemności z obrony i ataku, co z podania. Jego główną rolą nie jest odbieranie piłek, ale lewą nogą ma zdolność rozświetlania gry niezwykłym stanem umysłu. Zawsze myślał najpierw o kolektywie i ma ponadprzeciętną hojność. Od 10 lat jest na najwyższym poziomie. Nie zawsze miał tylko szczęśliwe chwile, ale ma talent do bycia tam, do reagowania w razie potrzeby – ocenił Antoine Griezmana selekcjoner Didier Deschamps.

    – Na razie jesteśmy dopiero w półfinale, ale to już dobry kurs. Nie ma tutaj złotego środka. Potrzebujesz kombinacji wielu rzeczy. Pierwszą jest jakość zawodników, ponieważ bez jakości nie można osiągnąć takiego poziomu. Potrzebne są inne składniki poprzez zbiorową siłę, a także stan umysłu. Mecze czasami zależą od kilku rzeczy. Słowo klucz to dostosować się do sytuacji. Robię to każdego dnia i wraz z moim sztabem naszym celem jest wyciągnięcie zawodników tak, aby jak najlepiej wyrazili swoje cechy – powiedział.

    – Raphael Varane nie mógł utrzymać swojego miejsca w pierwszym meczu, później udało nam się przywrócić go do jego najlepszego poziomu. Dayot Umapecano miał blokadę emocjonalną w swoich pierwszych występach dla nas w porównaniu do tego, co widziałem w jego meczach dla Bayernu Monachium. To jego zasługa i dzięki spotkaniom, które odbyliśmy, czuje się dziś bardziej zrelaksowany i pewny siebie. Potrafił pokazać wszystkie swoje atuty. Idzie szybko, dobrze radzi sobie w pojedynku, ma dobrą zdolność regeneracji, nawet jeśli czasami chce poprawić piłki, których nie można poprawić. Jest uważny, dużo bardziej otwarty, uśmiechnięty. To nie dzieje się w ten sposób. Niektórzy gracze są bardziej introwertyczni, nieśmiali, trochę powściągliwi, więc trzeba dać trochę im więcej czasu. Kiedy jesteś przekonany, że istnieje potencjał, jest to coś, co musi się wydarzyć w takim czy innym czasie, nawet jeśli czasami muszę przyznać, że w tej chwili inni gracze oferują nam więcej gwarancji. Nie żałuję, że nalegałem, ani że miał z nami trudniejsze fragmenty, aby poznać dzisiejszy okres, w którym jest bardziej zrelaksowany i ma znacznie większą kontrolę nad swoim tematem – ocenił trener Raphaela Varane’a i Dayota Upamencano.

    Źródło: fff.fr

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.