Szkoleniowiec Zenitu, Roberto Mancini jest coraz bliżej opuszczenia klubu.
Ekipa z Sankt Petersburgu musi do końca rozgrywek walczyć o możliwość gry w Lidze Mistrzów w sezonie 2018/2019. Sytuację drużyny skomplikowała porażka z Krasnodarem 1:2. Do trzeciego miejsca tracą zaledwie dwa punkty, a ponadto mają zaległe spotkanie do rozegrania. Po tej porażce swoje niezadowolenie wyraził Roberto Mancini. Przyznał on, że tak naprawdę w klubie nie ma kto strzelać bramek, oprócz Aleksandra Kokorina. Stwierdził on również, że tyle mieli sytuacji bramkowych, że nawet dziecko strzeliłoby chociaż jedną bramkę. Następnie padło pytanie na temat przyszłości Włocha w Zenicie.
Jeśli zdecyduję się odejść, odejdę. Nie chcę od Zenitu pieniędzy. Staram się wykonywać moją pracę, z ludźmi, którzy mnie słuchają, nie z takimi robiącymi co im się podoba i którzy kupują tylko piłkarzy na lewe skrzydło, na prawą stronę, do środka, jak im się podoba.
Ma to związek z działaniem na rynku transferowym. Według niego klub nie postarał się w kwestii sprowadzenia piłkarzy. Niepewna przyszłość menadżera powoduje u władz reprezentacji Włoch delikatny optymizm. Według La Gazzetta dello Sport, to właśnie Mancini ma być na szczycie listy przygotowanej przez tymczasowego szefa włoskiej federacji piłkarskiej. Oprócz 53-latka na tej liście mają znajdować się Antonio Conte czy Carlo Ancelotti.
źródło: La Gazzetta dello Sport / FI
fot. pressfocus