Bartłomiej Drągowski może tego lata zmienić pracodawcę! Zdaniem włoskich mediów interesują się nim dwie topowe europejskie drużyny. Fiorentina wyceniła polskiego bramkarza, ale nie oczekuje za niego dużych pieniędzy.
Drągowski jest wychowankiem Jagiellonii Białystok. W pierwszej drużynie „Dumy Podlasia” występował w latach 2013-2016. Potem przeszedł na zasadzie transferu definitywnego za 2,5 miliona euro do Fiorentiny. W rundzie wiosennej sezonu 2018/19 występował na wypożyczeniu w Empoli. Ogólnie 24-latek dobrze gra we Włoszech i wzbudził spore zainteresowanie na rynku transferowym.
Dwa topowe zespoły chcą Drągowskiego
24-latek ma ważną umowę z „Violą” do 30 czerwca 2023 roku i wiele wskazuje na to, że nie wypełni kontraktu z tym zespołem. Włoskie media piszą, że bramkarz najprawdopodobniej zmieni pracodawcę w letnim okienku transferowym tego roku.
Polak znalazł się na liście życzeń dwóch czołowych europejskich klubów. Chodzi o Napoli i Borussię Dortmund. Te drużyny mają walczyć na rynku o podpis golkipera Fiorentiny.
Władze klubu z Zagłębia Ruhry już zeszłego lata pytali o Drągowskiego, ale ostatecznie nie doszli do porozumienia z przedstawicielami włoskiego klubu.
Według informacji prasy z Półwyspu Apenińskiego przedstawiciele Fiorentiny są otwarci na sprzedaż Drągowskiego w najbliższym okienku i postanowili go wycenić. Zespół z Florencji chciałby zarobić na transferze polskiego bramkarza co najmniej 11 milionów euro. Na pewno oba wymienione zespoły mają takie pieniądze na transfer, więc szykuje się ciekawa batalia.
Drągowski jest młodym i doświadczonym bramkarzem. W samej włoskiej ekstraklasie rozegrał 95 spotkań. W tym czasie puścił 142 gole i zaliczył 23 czyste konta.
Obecnie przygotowuje się do najbliższych spotkań naszej kadry. Został powołany na zgrupowanie kadry przez selekcjonera Czesława Michniewicza.
24 marca Biało-Czerwoni zagrają towarzyski mecz na Hampden Park w Glasgow ze Szkocją, a 29 marca na stadionie Śląskim w Chorzowie zmierzą się w finale baraży ze zwycięzcą pary Szwecja-Czechy.
Źródło: Mondonapoli.it/La Nazione