Artur Boruc znalazł się wczoraj na sektorze kibiców Legii w Glasgow. Okazuje się, że polski bramkarz może mieć kłopoty…
R E K L A M A
Były bramkarz Legii nie mógł odpuścić okazji i zjawił się na Ibrox Stadium, wspierać swój ukochany klub. Co ciekawe, były reprezentant Polski prowadził nawet doping na sektorze gości. Niestety, nie spodobało się to Bournemouth, obecnemu pracodawcy bramkarza.
>>> CZYTAJ NA FOOTBAR: HIT INTERNETU. REAKCJA CZECHÓW NA TRAF SLAVII PRAGA [WIDEO]
Władze angielskiego klubu są wściekłe. Jak podają angielscy dziennikarze, Boruc pojawił się w Szkocji bez zgody klubu. Nie spodobało się to również trenerowi Eddy'emu Howe. Menadżer w trybie pilnym chce porozmawiać z Polakiem i żąda wyjaśnień.
Niemal pewne jest, że Boruc wypadnie z kadry meczowej na najbliższe ligowe starcie przeciwko Leicester.
źródlo: BBC
fot. pressfocus