Patryk Dziczek zabrał głos po przegranym meczu z BATE Borysów.
Przypomnijmy, że jeszcze w pierwszej połowie Piast Gliwice wyszedł na prowadzenie po trafieniu Jakuba Czerwińskiego, który jeszcze na początku meczu popełniał sporo błędów. Obrońca Piastunek zrehabilitował się i po doskonałym dośrodkowaniu Joela Valencii strzałem głową nie dał żadnych szans golkiperowi rywali.
Podopieczni Waldemara Fornalika pokazywali się z dużo lepszej strony, widać było, że mieli plan na ten mecz, jednak ostatecznie wygrało doświadczenie. W 82. minucie po niepotrzebnym faulu Frantiska Placha rzut karny bezbłędnie wykorzystał Hervaine Moukam, a chwilę później wynik podwyższył Zakhar Volkov.
Gliwiczanie po tej porażce nie awansowali do kolejnej rundy eliminacji Ligi Mistrzów i teraz zagrają w kwalifikacjach do Ligi Europy z Riga FC (II runda).
>>> CZYTAJ NA FOOTBAR: PIAST ODPADA Z EL. LIGI MISTRZÓW
Po meczu głos zabrał 21-letni pomocnik Piasta, Patryk Dziczek.
– Każdy z nas musi to sobie na swój sposób przetrawić. Ta złość będzie w nas jeszcze na pewno przez kilka dni, ale zaraz mamy u siebie kolejny ważny mecz i musimy się do niego przygotować. Nie do końca wszystko było pod kontrolą skoro straciliśmy dwie bramki po dwóch prostych błędach pod koniec spotkania. Niestety odpadamy. Trzeba to przyjąć na klatę. Są smutek i zdenerwowanie, a my będziemy musieli postarać się jak najszybciej o tym zapomnieć. Nie będzie to łatwe, bo nie byliśmy gorszą drużyną, wręcz przeciwnie. Nie powinniśmy odpaść.
Źródło: Piast Gliwice
fot: pressfocus