To już pewne, że FC Barcelona straciła co najmniej połowę swojej siły przez kontuzję Leo Messiego. Ale spokojnie, poradzi sobie również bez tego. Felieton redaktora naczelnego – Macieja Łanczkowskiego.
Obserwuj autora tekstu na Twitterze
Mecz z Sevillą nie zostanie mile zapamiętany przez kibiców, mimo bardzo dobrego wyniku uzyskanego na Camp Nou. Klub ze Stolicy Andaluzji został rozbity 4:2, Marc-André ter Stegen nałożył schowaną w kieszeni pelerynę i latał w bramce niczym spider-man. Cały spektakl przesłoniła poważnie wyglądająca kontuzja Leo Messiego – fani Dumy Katalonii jak na szpilkach oczekiwali wieści po starciu z Sevillistas. "Oficjalka" była niczym wyrok – trzy tygodnie bez gry La Pulgi w Barcelonie. W przeciętnym okresie sezonu, informacja ta nie narobiłaby tyle szumu, co teraz. Już za tydzień czeka nas wielkie El Clasico, zaś w środku tygodnia Blaugrana podejmie na własnym boisku włoski Inter Mediolan. Argentyńczyk jest największym kołem napędowym swojej drużyny, więc nachodzi pytanie: Barcelona poradzi sobie bez Messiego? Odpowiadam: Tak, poradzi. Bez problemu.
Przypomnijmy sobie ostatnie spotkanie przeciwko Sevilli, gdzie widzieliśmy inne oblicze Luisa Suareza – na którym bez wątpienia będzie ciążyła odpowiedzialność za zdobywanie goli. Suarez miał na uwadze, że na boisku nie ma już Messiego, przez co musiał inaczej rozgrywać swoje akcje. W niedawnych meczach na siłę wręcz szukał swojego kompana, który skutecznie wykańczał akcje. Od teraz ciężar rozgrywania akcji zostanie przeniesiony na Coutinho, zaś wykończenia staną się robotą Suareza. To będzie sprawdzian dla "El Pistolero", który pokaże, czy jest w stanie jeszcze coś wnieść do drużyny. W obecnym sezonie zdobył tylko cztery bramki, a ten przyzwyczaił nas do znacznie lepszych wyników.
Lukę po Messim można różnorako zapełnić, Ernesto Valverde ma kilka wariantów do wyboru, szeroki i mocny skład daje wachlarz różnych posunięć taktycznych. FC Barcelona w końcu może zagrać skrzydłem, owa taktyka była pomijana w momencie gdy grał Messi. Na tej pozycji zobaczymy prawdopodobnie Ousmane'a Dembele, który zaliczył tragiczny występ w ostatnim ligowym meczu. Widać było, że Francuz wykonywał polecenia typowo dla skrzydłowego, więc możliwe, że hiszpański trener postawi na takie rozwiązanie. Być może Duma Katalonii wyjdzie w niezmiennym ustawieniu 1-4-3-3 i jako trzeciego ofensywnego zawodnika ujrzymy Brazylijczyka Rafinhę, który jakby nie patrzeć, swoim profilem najbardziej przypomina Argentyńczyka. Kibice chcą na boisku ujrzeć nowy nabytek klubu, Malcoma. Jestem wielkim fanem umiejętności brazylijskiego zawodnika, ale czy to odpowiedni moment na to, by wprowadzić go do składu? Na pewno zobaczymy go w starciu z Interem bądź Realem, jednak zacznie spotkanie od ławki rezerwowych.
FC Barcelona już nie raz pokazywała, że grała bardzo dobry futbol i bez Messiego. Warto przypomnieć sobie rok 2015, kiedy to w meczu z Las Palmas, Argentyńczyk doznał bardzo poważnej kontuzji w lewym kolanie. Pierwsze informacje wskazywały na blisko dwumiesięczny rozbrat z futbolem, więc mamy do czynienia ze znacznie poważniejszą sytuacją, niż w chwili obecnej. Wtedy cały ciężar gry wziął duet Neymar – Suarez. Hiszpański klub zdobył dwadzieścia jeden bramek, z czego Neymar zdobył ich dziesięć, a Luis Suárez osiem. W tym okresie również Gran Derbi zostały rozegrane bez Leo Messiego. Pamiętacie? Nie? Przypomnę, Barcelona wygrała 4:0.
Leo Messi nie będzie wieczny, przyjdzie czas, w którym zabraknie w szeregach Barcelony jednego z najlepszych piłkarzy na świecie. To będzie test, dla wszystkich. Zobaczymy, jak zawodnicy, sztab szkoleniowy i … kibice poradzą bez wirtuoza piłki. Ja jestem spokojny i uważam, że mistrz Hiszpanii pokaże się z dobrej strony, nawet bez największego elementu rozruchowego w składzie.
NAJLEPSI STRZELCY FC BARCELONY W TYM SEZONIE | |
1. Leo Messi | 7 |
2. Luis Suarez | 4 |
3. Philippe Coutinho | 3 |
4. Ousmane Dembele | 3 |
5. Ivan Rakitić | 2 |
Defensywa gorszym problemem
Wszyscy upatrują domniemany problem Barcelony w absencji Messiego, jednak nie tutaj jest pies pogrzebany. Znacznie gorzej wygląda sytuacja w defensywie, gdzie Ernesto Valverde ma do wyboru tylko i jedynie dwójkę centralnych stoperów, którzy nie grzeszą formą. Gerard Pique jest chyba w najgorszej formie na przełomie ostatnich lat. Ilość błędów, jakie popełnił doświadczony defensor, jest równa łącznej ich sumie przez kilka ostatnich sezonów. Clément Lenglet ciągle spaja się z katalońskim zespołem. Wszyscy obawiali się, że Pique będzie pauzował po meczu przeciwko Sevilli, gdyż jedna żółta karta dzieli go od zawieszenia. Gdyby w meczu przeciwko Interowi któryś ze stoperów doznałby kontuzji, Valverde miałby olbrzymi problem i w tym wypadku prawdopodobnie na środku zobaczylibyśmy … Sergio Busquetsa. W kadrze znalazłoby się miejsce dla młodego, bardzo obiecującego zawodnika La Masii, Jorge Cuenki.
źródła: transfermarkt / Sport.es
fot. pressfocus