Przed nami kolejne hitowe spotkanie Premier League. Arsenal podejmie Manchester United. Mecz już w nabliższą sobotę o godzinie 18:30.
Premier League nie zwalnia tempa. Grudzień to najbardziej pracowity futbolowy miesiąc na Wyspach. Rozegranych zostanie aż siedem kolejek, co jest nie lada gratką dla kibiców Premier League. Ale wróćmy do najbliższych wydarzeń. Przed nami arcyciekawy pojedynek pomiędzy Arsenalem i Manchesterem United. Obydwie drużyny w tabeli dzielą cztery punkty i dwie pozycje – Manchester jest drugi, zaś Arsenal czwarty. Swoje ostatnie spotkania obie drużyny wygrały, Arsenal rozgromił u siebie Huddersfield aż 5:0 zaś Czerwone Diabły na wyjeździe pokonały Watford 4:2. Jak ważny to będzie pojedynek dla układu tabeli przed nadchodzącym maratonem widać gołym okiem. Zwycięstwo Arsenalu znacznie przybliży drużynę do rywala i walki o mistrzostwo kraju. Porażka Kanonierów natomiast da oddech drużynie Jose Mourinho choćby nad jednym rywalem, bo liczba drużyn goniących jest imponująca.
Na szczególną uwagę przed tym pojedynkiem zasługuje niesamowity bilans Arsenalu na własnym boisku. Kanonierzy wygrali u siebie wszystkie siedem spotkań w tym sezonie w lidze. Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że Arsene Wenger wreszcie znalazł patent na pokonanie portugalskiego trenera, który prowadząc Chelsea miał niesamowity bilans przeciwko Kanonierom. Wszystko zmieniło się w zeszłym roku, kiedy to Arsenal wygrał 2:0, a jedną z bramek strzelił Danny Wellbeck – były zawodnik Manchesteru United. Niestety obecna kampania dla Anglika jest ciężka z powodu licznych kontuzji, choć w ostatnim meczu zagrał 18 minut. Kto wie, być może francuski trener wystawi go w pierwszym zespole w hicie kolejki. W składzie "The Gunners" na pewno nie zobaczymy znakomitego Francuza, Alexandre Lacazette, który nabawił się kontuzji w poprzednim meczu ligowym. Napastnik zasilił latem szeregi Arsenalu i zanotował już siedem trafień w tym sezonie na Wyspach.
Inaczej sprawa wygląda w United. Drużynie Jose Mourinho często zarzuca się brak odwagi w starciach wyjazdowych z drużynami z topu. Od razu widać, że drużyna prowadzona przez The Special One gra bardzo defensywny futbol, system ten przyniósł w efekcie jeden punkt w starciu przeciwko Liverpoolowi, jednak na Chelsea to nie wystarczyło. Co zatem wymyśli Portugalczyk na mecz z Arsenalem? Obecna strata do lidera i sąsiada zza miedzy to 8 punktów, jeżeli Mourinho chce myśleć o wywalczeniu mistrzostwa, nie może już tracić punktów.
Jaką taktykę zastosują obaj trenerzy i na kogo postawią ? Jedno jest pewne, remis w tym meczu będzie z korzyścią dla Manchesteru City, jak i dla reszty drużyn walczących o mistrzostwo Anglii. Handicap w postaci własnego boiska bez wątpienia ma Arsenal, dla którego będzie to drugie spotkanie z rzędu na Emirates Stadium. Dla Manchesteru United będzie to z kolei drugi mecz z rzędu na wyjeździe. Czy będzie to miało wpływ na formę Czerwonych Diabłów? Dowiemy się niebawem. Zapowiada się zatem arcyciekawy pojedynek na szczycie tabeli angielskiej Premier League.
Autor: Ilona Kulińska