Jak podaje portugalski dziennik "Record", stołeczny klub nie zdecydował się na uruchomienie klauzuli wykupu, znajdującej się w kontrakcie wypożyczenia zawodnika.
R E K L A M A
O przyszłości portugalskiego zawodnika w Legii mówiło się od dłuższego czasu. Warszawski klub mógł wykupić Medeirosa za 6,5 miliona euro, jednak niemal pewne było, że Legia nie skorzysta z tej opcji. Powód jest prosty, kwota blisko 25 milionów złotych to zbyt duży wydatek dla warszawskiego zespołu, tym bardziej, że brak zdobycia mistrzostwa Polski oraz awansu do eliminacji do Ligi Mistrzów sprawiły, że budżet klubu mocno uszczuplał.
Władze chciały negocjować jego dłuższe wypożyczenie, jednak do takich rozmów nie doszło. Na ten moment, Medeiros wraca do Sportingu, z którym łączy go umowa do 2022 roku. Mówi się, że będzie musiał poszukać nowego pracodawcy, być może po raz kolejny na zasadzie wypożyczenia, gdyż nie ma żadnych szans na regularne występy w Sportingu.
>>> CZYTAJ NA FOOTBAR: RECA OPUSZCZA ZGRUPOWANIE
Skrzydłowy przybył do Warszawy dzięki staraniom Ricardo Sa Pinto. Zawodnik był jedną z czołowych postaci ostatnich meczów Legii, kiedy to w pojedynkę mógł zrobić różnicę na korzyść swojego zespołu. W Polsce wystąpił łącznie w 15 spotkaniach, zdobywając 3 bramki i raz notując kluczowe podanie.
źródło: Record.pt
fot. pressfocus