Janusz Niedźwiedź ocenił wygraną z Puszczą! „Wkradł się moment zwątpienia”.

    Janusz Niedźwiedź skomentował wygraną z Puszczą Niepołomice w ramach 1. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Kilka słów dodał trener Tomasz Tułacz z drużyny przeciwnej.

    W 1. kolejce PKO BP Ekstraklasy Widzew Łódź zaliczył trzy oczka. Klub z Łodzi po trudnym meczu ostatecznie pokonał 3:2 Puszczę Niepołomice, która jest beniaminkiem PKO BP Ekstraklasy. Trener gospodarzy, Janusz Niedźwiedź, twierdzi, że nie był to łatwy mecz dla jego zespołu, ale cieszy się oczywiście z wygranej.

    – Gratuluję mojemu zespołowi, który zapracował na to zwycięstwo. Zarówno piłkarze z podstawowego składu, jak i zmiennicy. Pierwsza połowa pokazała, jak groźnym przeciwnikiem jest Puszcza. Wielu skazywało ją na straty, a my od początku mówiliśmy, że to niebezpieczna drużyna, grająca w nieprzewidywalny sposób. Oprócz jakości piłkarskiej, potrzebne nam było dziś dobre nastawienie, walka wręcz, koncentracja do końca. Cieszymy się z tego zwycięstwa, nadal jesteśmy na etapie doskonalenia i pracy, więc taka wygrana doda nam pozytywnej energii. W pierwszej części pozwoliliśmy Puszczy na zbyt dużo, choć mieliśmy dwie sytuacje i powinniśmy prowadzić 2:0. To goście strzelili jednak gola, a u nas wkradł się moment zwątpienia. Nie graliśmy tak szybko, jak wcześniej, na szczęście szybko wróciliśmy, potrafiliśmy też zdobyć drugą oraz trzecią bramkę. Później to był taki Widzew, jaki chcemy oglądać, grający szybko, na dwa kontakty, tworzący okazje. Nie pozwalaliśmy rywalowi na wiele, choć w końcówce popełniliśmy drobny błąd, straciliśmy bramkę na 2:3, na szczęście nie miała ona wpływu na końcowe rozstrzygnięcie. Bardzo dziękuję kibicom, którzy nieśli nas nawet po stracie bramki. To zwycięstwo jest dla was – przyznał Janusz Niedźwiedź, cytowany przez „Widzew.com”.

    Kilka słów po meczu dodał trener Puszczy Tomasz Tułacz. – Przede wszystkim chciałem pogratulować Widzewowi zwycięstwa. Dobrze weszliśmy w mecz, były nawet momenty, gdy mogliśmy wycisnąć więcej z pewnych sytuacji w polu karnym. Początek był dokładnie taki, jak chcieliśmy. Później jednak niepotrzebnie oddaliśmy inicjatywę i nie potrafiliśmy funkcjonować tak, jak potrafimy to robić. Za to zapłaciliśmy stratą bramki – przyznał Tułacz.

    – Naszym najsłabszym momentem było wejście w drugą połowę. Później zapanował chaos, który nie pozwolił nam na realizację założeń. Widzew był wtedy zespołem lepszym. Przy stracie trzeciego gola mogliśmy zachować się dużo lepiej i tutaj mam duży niedosyt, bo na tym poziomie takie błędy będą bezlitośnie wykorzystywane przez rywali. To, co uchodziło nam na sucho w I lidze, teraz już nie ujdzie – dodał.

    – Chwała chłopakom, że chcieli zaprezentować się z jak najlepszej strony. Straczyło nam sił na tyle, na ile starczyło. Pierwszy mecz za nami, również stres z nim związany. Przed nami kolejne spotkania i wierzę w to, że będziemy w stanie przeciwstawić się każdemu rywalowi w tej lidze. Bierzemy ten wynik, wracamy do siebie i przygotowujemy się do kolejnego starcia – zakończył.

    Źródło: Widzew.com

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Wolves – Man Utd gdzie obejrzeć? Transmisja TV i Online | 26.12.2024

    Rywalizacja Wolverhamptonu z Manchesterem United odbędzie się 26 grudnia...

    Marciniak wypada z czołówki sędziów!

    Szymon Marciniak to czołowy polski sędzia, który jest ceniony...

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.