Jerzy Brzęczek skomentował swój debiut na ławce trenerskiej Wisły Kraków.
Brzęczek został trenerem Wisły Kraków 14 lutego tego roku. Na stanowisku pierwszego trenera „Białej Gwiazdy” zastąpił Adriana Gulę. 50-latek podpisał kontrakt do 30 czerwca 2022 roku z opcją przedłużenia.
W poniedziałek ekipa z Krakowa bezbramkowo zremisowała na własnym terenie z Górnikiem Łęczna w 22. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Brzęczek miał mieszane uczucia po swoim debiucie.
– Oczywiście, mam trochę mieszane uczucia. Chcieliśmy za wszelką cenę to spotkanie wygrać, zdobyć trzy punkty. To pokazała drużyna. Były różne momenty w tym meczu. W tej pierwszej fazie na pewno stworzyli sobie kilka sytuacji, które powinny zakończyć się strzeleniem gola. To spowodowało w drugiej połowie troszeczkę więcej nerwowości. Górnik Łęczna też zmienił swój system gry. Był moment, że kontrolował to spotkanie, ale myślę, że to my byliśmy bliżsi zwycięstwa w tym meczu – przyznał Brzęczek.
– Myślę, że trzeba wziąć pod uwagę to, w jakim jesteśmy miejscu i trzeba obiektywnie oceniać tę sytuację – ile Wisła wykreowała sytuacji w ostatnich spotkaniach. Uważam, że w spotkaniu z Górnikiem Łęczna mieliśmy ich bardzo dużo, ale zadecydował brak skuteczności. Pozostaje też kwestia obciążenia psychicznego oraz sytuacji w jakiej jesteśmy. Zawodnicy również to odczuwają i w takich decydujących momentach może zabraknąć spokoju i zdaję sobie z tego sprawę. Jednak patrząc obiektywnie, wydaje mi się, że każdy kto, przed tym meczem zastanawiał się, jak się będziemy prezentować, miał pewne obawy. Gratuluje chłopakom, bo pokazali, że ta drużyna ma swoją jakość i potencjał – dodał.
– Jestem zadowolony z wykreowanych sytuacji po wprowadzeniu zawodników rezerwowych – chociaż ze strzału Hugiego w poprzeczkę. To były takie momenty dla piłkarzy wchodzących, że każdy z nas chciał się pokazać z jak najlepszej strony. Nie zawsze wchodząc na boisko jest to łatwe. Ci zawodnicy w kolejnych meczach pokażą swoją jakość, bo były momenty, w których Górnik utrzymywał się przy piłce, ale nie mógł strzelić bramki. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz Wisłą nie straciła gola – to jest pozytywne. Jest jednak niedosyt, bo nie zdobyliśmy trzech punktów, na które zasługiwaliśmy. Część tych zawodników nie jest w optymalnej formie, ale musimy zdawać sobie sprawę z liczby meczów w najbliższym czasie. Musimy rozsądnie rotować siłami, by byli w stu procentach do naszej dyspozycji – powiedział.
– Myślę, że praca w Wiśle jest dla mnie wielkim wyróżnieniem i zaszczytem. W jakiś sposób również po części te nasze powiązania rodzinne powodują, że presja i ochota do tego, abyśmy w jak najszybszym tempie zdobywali jak największą liczbę punktów jest ogromna. Kibice są dla nas bardzo ważni, są naszym dwunastym zawodnikiem i chciałbym, by doceniali wysiłek zawodników. Możemy rozmawiać na tematy dotyczące wydarzeń boiskowych, ale nie mogę odmówić tej drużynie zaangażowania i woli zwycięstwa do ostatniej sekundy – zakończył były selekcjoner reprezentacji Polski.
Wisła znajduje się aktualnie na 15. miejscu w tabeli PKO BP Ekstraklasy z dorobkiem 22 punktów na koncie. W następnej kolejce zmierzy się na wyjeździe z Legią Warszawa. Mecz odbędzie się w najbliższy piątek o godzinie 20:30.
Źródło: Wisła.kraków.pl