Kabaretowa Ekstraklasa #16

    Za nami 18 już kolejka Lotto Ekstraklasy. Zapraszam na podsumowanie tych fantastycznych widowisk, tym razem z większą nutą powagi. "Kapitalny" hit w Gdańsku, problemy Marcina Brosza, Wisła o dwóch twarzach, odbudowanie się Cracovii i największy debilizm jaki ostatnio widziałem w Sosnowcu. Zapraszam!

    Wisła Kraków 2:2 Jagiellonia Białystok czyli jak szansa na spłatę długów działa na zawodników.

    Mecz Wisły jeszcze do niedawna mógł być wyjątkowy. Dlaczego? Ponieważ mógł to być jeden z ostatnich meczów wielokrotnego mistrza Polski w ekstraklasie. Poziom zadłużenia klubu jest ogromny, ale wśród tych czarnych chmur nad Krakowem, które w połączeniu z wiszącym już tam od dłuższego czasu smogiem dają dramatyczny obraz, pojawiła się jedna mała, biała chmurka zza której zaczęło przebijać się słońce. Nowi inwestorzy, bo o nich mowa w tym przepięknym porównaniu, są coraz bliżej pomocy Wiśle w powolnym procesie odbudowy klubowych finansów. Mecz wyglądał jak informacja od sztabu i piłkarzy do wszystkich oglądających spotkanie. Wydawałoby się, że piłkarze chcieli powiedzieć: "My grać potrafimy, pierwsza połowa jest tego przykładem. Jak będziemy chcieli to będziemy wygrywać nawet z taką Jagiellonią. Ale póki co (i tutaj zaczynamy drugą połowę) nie będziemy się przesadnie starać". No i trzeba przyznać, że faktycznie grać potrafią, bo dwie bramki, strzelone Jagiellonii jeszcze jestem w stanie zrozumieć, ale zagrać bez kompleksów na tyle, żeby drużyna z top 3 nie potrafiła odpowiedzieć? Panowie, szacun i jeszcze mocniej trzymam kciuki aby to słońce, które przebija się zza chmury wyszło i świeciło nad Krakowem z pełną mocą.

    No a do tego widać jak świetnie, z trybun, wspomagają klub kibice. No i powrót Kuby do Wisły w zimowym okienku transferowym… To jest to co lubimy najbardziej. 

    Górnik Zabrze 1:3 Miedź Legnica – Górnicy zjeżdżają na samo dno.

    Godzinę. Tyle potrzebowali goście aby zniszczyć Górnik w tym meczu. Bardzo szkoda, bo pamiętamy przebojowy Górnik złożony z samych młodych zawodników, który po awansie do Ekstraklasy zrobił wynik ponad stan. I teraz są zakładnikami własnego wyniku. Przez pryzmat poprzedniego sezonu na Górnik patrzą praktycznie wszyscy. A przecież w Górniku brakuje kilku piłkarzy, którzy świadczyli o sile tego zespołu. Do tego Ci którzy zostali w jakiś niewyjaśnionych okolicznościach stracili to, co jeszcze rok temu bywało decydujące. Ten błysk, niekoniecznie w oku. Źle patrzy się na grę Górnika, nawet, jak potwierdzili nam w ten weekend, przypadkowe zwycięstwo z Wisłą Płock nie odwróci wzroku od fatalnych występów drużyny trenera Brosza. Ale jak można wygrać kiedy strzela się w ten sposób?

    W Zabrzu zapowiada się cholernie długa i mroźna zima. Ciężko będzie wrócić na odpowiednie tory, skoro nie udało się tego zrobić przez pół sezonu. Ale nie można za wcześnie ich skreślać. Przecież "to je Ekstraklasa, tego ni zrozumisz".

    Lechia 0:0 Legia jako rozczarowujący HIT kolejki #znowu.

    Często bywa tak, że tzw. hity ekstraklasy rozczarowują. A bo szkoda stracić głupio punkty, a bo już się zimno robi, a bo coś jeszcze. W ten weekend było… dokładnie tak samo. Mimo, że było kilka ataków na "alibi", a nawet strzały i Lechia o mały włos tego meczu by nie wygrała, ale Sobiech w jakiś niesamowitych okolicznościach nie trafił do – prawie – pustej bramki. Ciężko jest cokolwiek o  tym meczu napisać poza tym, że był nudny, a większym hitem był mecz Wisły z Jagiellonią. Przynajmniej udało nam się pośmiać, a pomoc jak zwykle zaoferował "Kuchy" :

    Arka Gdynia 0:3 Cracovia Kraków – będzie radosna whisky!

    Zwycięstwo Cracovii zaczyna pojawiać się w Ekstraklasie coraz częściej, to cieszy, nie tylko sympatyków klubu, ale i mnie – więcej wygrywających zespołów to więcej szans na ciekawe mecze. O ile mistrzostwo Cracovii nie grozi, o tyle miejsce w środku po tak fatalnym i nieudanym sezonie jest jak najbardziej do osiągnięcia. Dzięki takiemu zwycięstwu nad spisującą się w tym sezonie naprawdę dobrze Arką, zima przy Kałuży może być przyjemniejsza. Nie dzielimy skóry na niedźwiedziu, jeszcze jest szansa spieprzyć to nad czym się do tej pory pracowało, ale powody do umiarkowanego optymizmu są. I niech sytuacja w Cracovii będzie przestrogą dla prezesów! Warto być cierpliwym i czekać na efekty, jakby nie patrzeć, własnej decyzji. Dajmy trenerom popracować żeby zespół pokazał, że to ma sens. Nawet kosztem jednego straconego sezonu. No może dwóch. #APEL.

    Chociaż Arka trochę tej Cracovii pomogła… 😉

    Pogoń Szczecin 1:0 Zagłębie Sosnowiec – debilizm, bandytyzm, idiotyzm.

    Ten mecz nie zachwycił. Sam w sobie nie jest warty analizy i rozmowy. Nagłówek ten znajduje się tutaj tylko przez debila z Zagłębia Sosnowiec. Odcięło prąd, może myślami wrócił gdzieś do swojej wioski, gdzie takie zagrania to chleb powszedni. Cieszę się, że Zagłębie rozwiązało z nim kontrakt – nie potrzebujemy takiego zacofania w naszej… dość już zacofanej lidze.

    A na koniec jeszcze podsumowujące zdjęcie w przerwie meczu Lech Poznań – Śląsk Wrocław (2:0), kiedy próbowano doprowadzić murawę do stanu używalności….

    To tyle na dziś! Kończymy szesnastą Kabaretową Ekstraklasę. Tradycyjnie zapraszam na twittera pod hashtag #KabaretowaEkstraklasa oraz do naszej grupy na facebooku: BARMANI FOOTBARU, która ciągle się rozrasta. Wspólnie przeżywajmy sportowe emocje! 

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.