Wracamy z kolejnym felietonem na temat naszej ukochanej ligi, takiej trochę naszej ligi mistrzów. Szesnaście drużyn pozbawionych rozumu i godności człowieka, które prześcigają się w niecelnych podaniach, fatalnych strzałach i pajacowaniu na boisku. Zapraszam, będzie pięknie! Jak zwykle!
- Arka Gdynia – Piast Gliwice: O boisku, stylu i Varze słów kilka.
Włączyłem sobie mecz Arki z Piastem. W piątek. O godzinie 18. Tak, nie mam życia. Pośmiejemy się kiedy indziej. Albo po prostu się nie śmiejcie tylko zaproście na piwo. Z Łodzi jestem. Z resztą, nie zbaczajmy z tematu. No to jak już włączyłem sobie ten meczyk, otworzyłem piwko i już po pierwszych minutach zrozumiałem jak wielki błąd popełniłem. Kiedyś modny był wycinek (chyba) serialu na youtube kiedy to dwóch przyjaciół w pubie rozmawia o pomyłkach, w tym przypadku językowych. Pozwolę sobie przytoczyć złote słowa bohatera: "I zamiast podaj mi proszę jajka, powiedziałem: Ty stara kur** zmarnowałaś mi 20 lat życia". No to nawet On się tak nie pomylił jak ja się pomyliłem. To był dramat, oczy krwawią mi do tej pory. Serio, nie nadążam z wymianą opatrunku.
Przede wszystkim wpływ na to miało boisko, które… cóż, przytoczę trochę prywaty. Mam rodzinę na wsi. Pod Warszawą. No i tam są takie duże pola uprawne, ziemniaki, marchewki, ogórki… No, wydaje mi się, że wiecie już do czego zmierzam, ale podrzucę jeszcze fotkę, tak dla pewności:
Żeby nie było, Piast nawet coś tam próbował ogarniać, ale mam postulat do trenera Fornalika. Koniecznie trzeba pomyśleć nad rozegraniem rzutów rożnych, jakoś ciekawiej niż na przykład….hmmm.. tutaj, o:
No i ten pierd***** VAR. Czemu nasi sędziowie po całkiem niezłych decyzjach o użyciu tego magicznego urządzenia, stwierdzają, że nie może być za kolorowo i puszczają takie zagrania:
No i ja pytam, do jasnej anielki (postanowienie noworoczne żeby mniej przeklinać. Ta, nieaktualne od dawna) czy tak ciężko było ruszyć dupę do tego monitorka, sprawdzić i podjąć odpowiednią decyzję? Mieć ŚWIĘTY SPOKÓJ i czyste sumienie. Ale nieeee, lepiej udawać, że się szkoli i gwizdać byle jak. Czemu ? Bo tak. I chu*.
CZYTAJ NA FOOTBAR:KRZYSZTOF PIĄTEK BĘDZIE KOSZTOWAŁ 100 MILIONÓW EURO
- Lech Poznań – Legia Warszawa: Odnotowanie "hitu" kolejki.
Mecz się odbył. Lech wygrał bo strzelił więcej goli. Co ciekawe do bramki trafił Vujadinović. Koniec. Serio, nie mam zamiaru rozpisywać się jakkolwiek nad tym tematem. Wrzucam ten temat tylko po to żeby podzielić się tym gifem, mnie rozśmieszył.
Was mam nadzieję też.
- Miedź Legnica – Wisła Płock: Thomas Dahne.
Mecz Lecha z Legią znalazł się tutaj tylko dlatego, że znalazłem śmiesznego (według mnie) gifa. Więc Miedź – Wisła znajdzie się tylko dlatego bo dupy dał Thomas Dahne. I dlatego, że mogę, to mój felieton, a co!
A tak poważnie, no co za paproch z tego Dahne… Wydawało mi się, że daje radę ten chłopak, no ale ewidentnie przystosował się do poziomu naszej ligi. Chociaż inni jakoś potrafią fajnie bronić, coś pokazać (i niekoniecznie babola). Z resztą, sami spójrzcie:
Tym razem trochę krócej bo jeden taki felieton już napisałem, ale system wszystko mi wykasował. Odtworzyłem praktycznie wszystko, ale coś tam mogło umknąć. Wybaczcie 😉
Na koniec jeszcze piękne trafienie Angulo, tak ku pokrzepieniu serc, żebyśmy nie stracili do reszty wiary w tych naszych grajków.
I pamiętajcie, Ekstraklasa to styl życia!