Defensor doszedł do siebie po urazie, który wyeliminował go ze spotkania przeciwko Słowenii. Wiele wskazuje na to, że w poniedziałek zagra od pierwszej minuty.
R E K L A M A
Zawodnik występujący na co dzień w AS Monaco jest już w pełni sił i jest do dyspozycji selekcjonera Jerzego Brzęczka. Uraz skręcenia stawu skokowego, jakiego doznał w meczu RC Strasbourg – AS Monaco okazał się na tyle poważny, że Glik musiał usiąść na trybunach w przegranym meczu przeciwko Słowenii. Przez ostatnie dni Polak trenował indywidualnie, co przyniosło zamierzony cel.
>>> CZYTAJ NA FOOTBAR: LEGIA MA NASTĘPCE CARLITOSA
Bardzo możliwe, że Kamil Glik wystąpi w pierwszym składzie w meczu przeciwko Austrii. Doświadczony defensor zajmie miejsce Michała Pazdana, który pokazał się z fatalnej strony w Ljubljanie.
fot. pressfocus