Kawał spotkania w Rostowie nad Donem. Belgia gra dalej!

    Rollercoaster emocjonalny. Belgia podniosła się i awansowała do 1/4 finału, mimo że przegrywała 0-2. Następnym rywalem wielka Brazylia.

    Spotkanie lepiej rozpoczęli Japończycy. W 1. minucie Kagawa oddał sytuacyjny strzał zza pola karnego, był on jednak niecelny. Potem swoją dominację na boisku mocno zaznaczyli Belgowie. W 21. minucie Nagatomo zablokował strzał Lukaku z 16 metrów. W 25. minucie piłkę z prawej strony wrzucał Mertens, która spadła pod nogi Lukaku. Napastnik Manchesteru United nie zorientował się jednak w sytuacji i piłkę złapał Kawashima. Dwie minuty później mocny strzał Hazarda z 25 metrów ponownie odbił bramkarz Metz. Belgowie założyli rywalom hokejowy zamek i minutę później znów zagrozili bramce Japonii. Piłkę dośrodkowywał De Bruyne, a Kompany ekwilibrystycznym strzałem z 2. metra nie potrafił jej skierować do bramki. Samurajowie odgryźli się dopiero w 31. minucie. Kagawa wygrał przebitkę z Meunier, podał ją do Nagatomo, który dośrodkował w punkt do Inuiego. Strzał gracza Betisu okazał się za słaby, żeby pokonać Courtois. W 44. minucie bramkę samobójczą mógł strzelić właśnie bramkarz Chelsea. Po delikatnym strzale Osako, Courtois wypuścił piłkę z rąk i niewiele brakowało aby wturlała się ona do bramki. Pierwsza połowa nie obfitowała w za duże emocje. Belgowie mieli przewagę brakowało jednak konkretów.

    Drugą połowę sensacyjnie rozpoczęli Japończycy. W 48. minucie Samurajowie odebrali piłkę na własnej połowie, po czym genialnym prostopadłym podanie popisał się Shibasaki. Do długiego podania po ziemi w pole karne zdążył Haraguchi, który strzałem po długim słupku pokonał Courtois. Natychmiastowo odpowiedzieć chcieli Belgowie. Podanie Mertensa w pole karne, ale nabiegający na piłkę Hazard trafił w słupek. Wydawało się, że reprezentanci Europy będą napierali aż wyrównają, gdy drugi cios wyprowadzili Japończycy. W 52. minucie piłkę przed polem karnym Belgów zebrał Kagawa, wystawił ją Inuiemu, który strzałem z 25m pokonał bezradnego Courtois. Przedmeczowi faworyci zdołali odpowiedzieć dopiero 10 minut później. Dośrodkowywał Meunier, a Lukaku nie trafił głową z 5 metrów. W 65. minucie prawą stroną szarżował Hiroki Sakai, jednak jego strzał obronił Courtois. W 69. minucie Belgia wyrównała w dosyć kuriozalnych okolicznościach. Gigantyczne zamieszanie w polu karnym, Japończycy niezbyt udolnie dwa razy wybijali piłkę ze swojego pola karnego. Aż w końcu Vertonghen główkował z boku pola karnego. Piłka jednak przelobowała niczego nie spodziewającego się Kawashimy. Belgowie złapali kontakt. Wyrównanie przyszło po 4 minutach. Piłkę na środek pola karnego dośrodkował Hazard, a głową bramkarza pokonał Fellaini. Oba zespoły poszły na wymianę ciosów. W 86. minucie dwa razy musiał interweniować Kawashima. Głową uderzali kolejno Chadli i Lukaku, jednak tym razem bramkarz Metz nie dał się zaskoczyć i nie popełnił błędu. Minutę później uderzał zza pola karnego Vertonghen, lecz znów poprawnie interweniował Kawashima. W 90. minucie niefortunnie we własnym polu karnym interweniował Witsel i reagować musiał Courtois. W doliczonym czasie gry Honda uderzał z rzutu wolnego z ponad 30 metrów i zmusił bramkarza Chelsea. Japończycy mieli rzut rożny, po którym kontrę wyprowadzili Belgowie. Rozprowadził ją De Bruyne, podał na bok do Meunier, a ten w pole karne do Chadliego, który pewnym strzałem pokonał Kawashimę. Nierozważne rozegranie rzutu rożnego zaważyło na porażce Japończyków.

     

    BELGIA – JAPONIA 3:2 (0:0)

    Sędzia: Malang Diedhiou (SEN)

    Bramki: Vertonghen 69’, Fellaini 74’, Chadli 90+4’ – Haraguchi 48’, Inui 52’

    Żółte kartki: Shibasaki 40’

    BELGIA: Courtois; Alderweireld, Kompany, Vertonghen; Meunier, De Bruyne, Witsel, Carrasco (Chadli 65’); Mertens (Fellaini 65’), R.Lukaku, E.Hazard

    JAPONIA : Kawashima; H.Sakai, Yoshida, Shoji, Nagatomo; Haraguchi (Honda 81’), Hasebe, Shibasaki (Yamaguchi 81’), Inui, Kagawa; Osako

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.