Kolejna kontrowersja Szymona Marciniaka

Polski arbiter znów autorem głośnej kontrowersji. Polski sędzia w pierwszym meczu IV. rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów podyktował rzut karny, który nie powinien zostać uznany.
R E K L A M A

W meczu LASK Linz z Club Brugge (0:1) polski arbiter popełnił duży błąd. Już na początku spotkania Lois Openda padł w polu karnym przeciwnika. Marciniak skorzystał z systemu VAR i po dłuższym namyśle, podyktował "wapno" dla drużyny z Brugii. Problem w tym, że napastnik belgijskiego zespołu był chwilę wcześniej na pozycji spalonej i sędzia powinien odgwizdać przewinienie na rzecz Austriaków.

blank


>>> CZYTAJ NA FOOTBAR: NOWY KLUB RIBERY'EGO!


W austriackich mediach rozpętała się burza. Dziennikarze podkreślają, że była to fatalna decyzja Polaka, która może kosztować klub stratę szansy na grę w fazie grupowej Ligi Mistrzów i olbrzymiego zastrzyku finansowego. Przypomnijmy, że za awans do rozgrywek Champions League otrzymuje się premię w wysokości 10 milionów euro.

 

fot. pressfocus

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Zobacz również

Kolejna kontuzja w Realu!

W obecnym sezonie sytuacja kadrowa Realu jest trudna do...

Widzew ma nowego trenera

W ostatnich tygodniach karuzela trenerska w Polsce ponownie nabrała...

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.