Zbliża się zgrupowanie kadry a nasza kadra się kurczy. Najpierw kontuzja trafiła się Nicoli Zalewskiemu, teraz nieszczęście przytrafiło się kolejnemu reprezentantowi, co ciekawe grającemu w tej samej ekipie. Mowa oczywiście o Piotrze Zielińskim.
Polak po początkowym okresie przystosowania się do nowych realiów powoli zaczynał rozgrywać coraz więcej spotkań w ekipie Simone Inzaghiego. Trener zauważył jego potencjał oraz ogromne umiejętności, którymi wyróżniał się będąc jeszcze zawodnikiem Napoli. Do tego momentu Polaka omijały kontuzje co pozwalało mu budować do siebie zaufanie.
Niestety, w ostatnim spotkaniu z Monzą jego szczęście pod tym względem najwyraźniej się skończyło. „Zielu” wszedł na boisko w okolicach 70 minuty spotkania i spędził na murawie tylko cztery. Wtedy upadł z wyraźnym grymasem bólu na twarzy musząc opuścić plac gry. W jego miejsce wszedł Joaquin Correa.
Trochę musieliśmy poczekać na oficjalną diagnozę po urazie i niestety nie jest ona dla nas zbyt optymistyczna. Jak udało się ustalić polak doznał urazu łydki, która wydaje się poważna. Jak donosi „La Gazetta Dello Sport” – Zielińskiego może czekać nawet dwumiesięczna przerwa:
„Testy potwierdzą to, czego obawia się Inter Mediolan, kontuzja jest niemal pewna, a przerwa w grze będzie długa” – czytamy
Oznacza to, że niemal na pewno nasz środkowy pomocnik opuści marcowe zgrupowanie reprezentacji na którym Polacy zmierzą się z Litwą (21 marca) i Maltą (24 marca)