W środowy wieczór warto usiąść przed telewizorami i obejrzeć spotkanie Tottenham Hotspurs – Borussia Dortmund. Mimo braku kilku gwiazd, mecz zapowiada się naprawdę pasjonująco.
Borussia zaczęła Ligę Mistrzów piorunująco, między innymi ogrywając po drodze Atlético Madryt aż 4:0, jednak w rundzie rewanżowej to Hiszpanie byli górą, a zespół z Dortmundu stracił jeszcze później punkty z Club Brugge. Mimo to piłkarze z Zagłębia Ruhry finiszowali na pierwszym miejscu w grupie, dzięki czemu mogli liczyć na teoretycznie nieco słabszego rywala w losowaniu. Los przydzielił im Tottenham, który do samego końca bił się o wyjście z drugiego miejsca w grupie za FC Barceloną z Interem Mediolan. Gdyby nie wpadka włoskiego zespołu z PSV Eindhoven, moglibyśmy już nie oglądać Kogutów w Lidze Mistrzów.
Faza pucharowa, to jednak kolejne rozdanie a obie ekipy mają czyste karty. Mają też jednak spore problemy kadrowe.
Drużynę Mauricio Pochettino trapią urazy, przez co w spotkaniu z Borussią nie zagrają prawdopodobnie Eric Dier, Ben Davies i Danny Rose oraz przede wszystkim dwie największe gwiazdy klubu z północnego Londynu, czyli Harry Kane i Dele Alli. W świetniej formie jest jednak ostatnio Son Heung-min, który pod nieobecność największych gwiazd, wziął ciężar odpowiedzialności na własne barki i od początku roku strzelił w rozgrywkach Premier League już 4 bramki i zanotował 1 asystę. Warto dodać, że Koreańczyk w międzyczasie wyjechał z reprezentacją na rozgrywki Pucharu Azji, jednak po powrocie nie stracił znakomitej formy, co z pewnością będzie stanowiło nie lada wyzwanie dla obrony rywali.
Także klub z Dortmundu dopadła istna plaga kontuzji. W ostatnim czasie wypadli Marco Reus, Julian Weigl, Paco Alcacer i Łukasz Piszczek a od dłuższego czasu z kontuzją biodra zmaga się Manuel Akanji. W zaistniałej sytuacji, Lucien Favre będzie miał ciężki orzech do zgryzienia, zwłaszcza z uformowaniem bloku defensywnego swojego zespołu, gdzie prawdopodobnie zagrają: Achraf Hakimi, Ömer Toprak, Abdou Diallo i Marcel Schmelzer. W ataku natomiast, mimo nieobecności Reusa i Alcacera, Borussia ma czym postraszyć. Obrońcy Tottenhamu szczególną uwagę będą musieli poświęcić młodemu Anglikowi – Jadonowi Sancho, który znakomicie zaaklimatyzował się w Niemczech, strzelając w tym sezonie 8 bramek i notując aż 13 asyst.
Oba zespoły, nawet wobec absencji największych gwiazd ogląda się naprawdę przyjemnie. Zarówno Pochettino, jak i Favre stawiają na widowiskowy i ofensywny futbol, co z pewnością przysporzy kibicom sporo emocji i wrażeń. Ciężko w tym momencie wskazać faworyta. Pewnym atutem Kogutów w tym meczu może być własne boisko, choć jak pokazuje ten sezon, Wembley wcale nie jest twierdzą nie do zdobycia, co w Lidze Mistrzów udowodniła już Barcelona a w ostatnich tygodniach Manchester United, czy Wolverhampton. Mimo to, bukmacherzy nieco wyżej oceniają szansę gospodarzy – kurs na ich zwycięstwo wynosi 2.20, przy 3.40 na wygraną Borussii.
Przewidywane składy:
Tottenham Hotspurs: Lloris – Trippier, Sanchez, Alderweireld, Vertonghen – Winks, Sissoko, Eriksen, Wanyama – Son, Llorente
Borussia Dortmund: Bürki – Hakimi,Toprak, Diallo, Schmelzer – Witsel, Delaney, Sancho, Philipp, Guerreiro – Götze