Kto zastąpi Sa Pinto?

    Ricardo Sa Pinto pożegnał się dzisiaj z warszawską Legią. Większego zaskoczenia nie ma, od dłuższego czasu siedział na beczce z prochem. Kto go zastąpi?

    Już teraz wiadomo, że do najbliższych meczów drużynę mistrza Polski będzie przygotowywał Aleksandar Vuković, Serb prawdopodobnie będzie trenerem Legii do końca obecnego sezonu. Dopiero przed nadchodzącą kampanią, włodarze klubu zatrudnią nowego szkoleniowca. Karuzela się kręci… na kogo tym razem wypadnie?


    >>> CZYTAJ NA FOOTBAR: DUŻE WYRÓŻNIENIE DLA GROSICKIEGO!


    Trzy polskie kandydatury.

    Na polskim rynku wybór jest znacznie uboższy. W chwili obecnej, trójka rodzimych trenerów może być brana pod uwagę do angażu na nowego trenera Legii. Mowa tutaj o: Marku Papszunie, Adamie Nawałce oraz Leszku Ojrzyńskim. Wczoraj w mediach gruchnęła wiadomość o zainteresowaniu osobą trenera Rakowa. Patrząc logicznie, Papszun w chwili obecnej raczej nie skorzysta z oferty warszawskiego zespołu. Teraz konsekwentnie prowadzi dobry i co najważniejsze, stabilny projekt w Częstochowie. Stanowisko w Legii to gorący stołek, gdzie trofea żądane są od razu. Zostanie pożarty i wypluty z łatką słabego trenera. 

    Włodarze z Warszawy z pewnością nawiążą kontakt z Nawałką, jednak mało prawdopodobne jest, aby były już trener Lecha przyjął ofertę Legii. W innym położeniu jest natomiast Leszek Ojrzyński, którego wybór staje się bardzo prawdopodobnym scenariuszem. Były trener Arki jest obecnie bez klubu, więc można go zakontraktować "od zaraz". Co ciekawe, był już łączony z Legionistami, gdy z drużyną żegnał się Klafurić. W wywiadach zaznaczał, że "jest gotowy na Legię". Nie wiadomo jednak, co na to Dariusz Mioduski, który niechętnie patrzy w stronę polskich szkoleniowców.

     

    Łapanka zza granicy

    Tutaj postawimy kreseczkę, bo nie wiemy, kto spoza Polski mógłby objąć Legię. Tego boimy się najbardziej, kolejnego, bezsensownego zaciągu zza granicy. Miała być Legia chorwacka, padło. Miała być Legia portugalska – padło. Nie tędy droga! Legia musi zmienić koncepcję budowania drużyny, każda próba odbudowy zespołu przez zagranicznego trenera kończyła się zaciągiem szrotu, który pobierał horrendalne pieniądze i tamował drogę młodym zawodnikom. 

    Jeżeli mamy opierać się informacjami medialnymi, sporo mówi się o czeskich i niemieckich trenerach, jednak są to czyste dywagacje, nie podparte żadnymi konkretami.

     

    fot. pressfocus

     

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.