Michał Kucharczyk nie krył rozczarowania po wstydliwej porażce Legii Warszawa w trzeciej rundzie eliminacyjnej Ligi Europy z F91 Dudelange (1:2).
Aktualny mistrz Polski po odpadnięciu z kwalifikacji do fazy grupowej Ligi Mistrzów postawił sobie cel, aby to w najbliższym czasie wywalczyć sobie promocję do gry w Lidze Europy. Pierwszym rywalem "Wojskowych" był teoretycznie niezbyt wymagający rywal z Luksemburga, F91 Dudelange. Goście narzucili Legii na tyle trudne warunki, że zdołali w Warszawie sięgnąć po zwycięstwo. Jedyną bramkę dla klubu z Łazienkowskiej w 27. minucie strzelił Carlos Lopez.
Tuż po zakończeniu spotkania, kilka słów powiedział Michał Kucharczyk, który nie krył rozczarowania fatalnym wynikiem i stwierdził, że razem z zespołem osiągnęli totalne dno…
– Zapisaliśmy się w historii Legii jako prymitywny zespół. Nawet grając w 10, nie powinniśmy pozwolić sobie na porażkę. Popełniliśmy jednak mnóstwo błędów w obronie i rywale zasłużenie z nami wygrali -powiedział pomocnik.
– Nie tworzymy drużyny na boisku. Może w szatni wygląda inaczej, ale na boisku każdy gra do własnej bramki i dopóki się nie pozbieramy, to wyniki będą słabe – dodał 27-latek.
– W przerwie rozmawiałem z Malarzem o taktyce, która nie wyglądała za dobrze. Przegrywaliśmy za dużo długich piłek. W tym momencie spadliśmy na totalne dno i jeśli się nie odbijemy, to kibice Legii mogą nas wygwizdać, bo na to zasługujemy – zakończył Kucharczyk.
Przegrywamy z F91 Dudelange. #LEGDUD pic.twitter.com/YFoGtRY6Xv
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) 9 sierpnia 2018
Rewanżowy mecz z F91 Dudelange odbędzie się już za tydzień. Początek zaplanowano na godzinę 20:00.
Źródło: Legia Warszawa
fot: pressfocus