Lechia pokonuje Brøndby IF w eliminacjach LE!

    Po wielu latach przerwy dziś Lechia wróciła do grania w pucharach europejskich. Mecz z Brøndby w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Europy był pierwszym takim meczem Biało-Zielonych od sezonu 1983/1984, kiedy to zmierzyli się z Juventusem w Pucharze Zdobywców Pucharów.

    R E K L A M A

    KORESPONDENCJA Z GDAŃSKA

     

    Mecz rozpoczęła ekipa gości i to właśnie piłkarze Brøndby mieli jako pierwsi świetną okazję do otworzenia wyniku dwumeczu. Po sprytnym rozegraniu rzutu rożnego piłkarz przyjezdnej drużyny znalazł sobie miejsce do oddania strzału, ale zaskoczona została tylko obrona. Bramkarz nie musiał interweniować, ponieważ strzał był mocno niecelny.

    W czternastej minucie Lukas Haraslin znalazł się w sytuacji sam na sam. Akcja wyglądała początkowo bardzo obiecująco, ale piłkarz Lechii zrobił dobrze wszystko poza samym strzałem i po jego uderzeniu piłka przeleciała obok słupka bramki Schwäbe’a.

    W pierwszych dwudziestu minutach oba zespoły grały na podobnym poziomie. Nie brakowało niecelnych podań i prostych błędów, ale pomimo tego sama gra wyglądała naprawdę dobrze. Na początku tego meczu Lechia zaprezentowała się lepiej niż w większości meczów Ekstraklasy.

    W pierwszej połowie Brøndby swoje okazje tworzyło głównie poprzez rzuty rożne. Krótko po minięciu dwudziestej minuty Duńczycy ponownie mogli zdobyć bramkę po wykonaniu stałego fragmentu gry. Jednak ponownie pomimo problemów dla Lechii skończyło się to na strachu.

    W 25 minucie sędzia wskazał na jedenasty metr w polu karnym Brøndby po faulu na Mladenoviciu. Przed okazją do zdobycia bramki stanął Flavio Paixao. Kapitan gospodarzy tej szansy nie zmarnował i strzelił pierwszą od lat bramkę Lechii w europejskich pucharach. Chwilę później wynik mógł podwyższyć Lukas Haraslin, który kolejny raz minął kilku rywali. Jednak tym razem nie wyczuł, kiedy powinien strzelić i w końcu stracił piłkę po bardzo obiecującym rajdzie.

    Przed końcem pierwszej połowy blisko znalezienia się w idealnej okazji do zdobycia bramki znaleźli się piłkarze Brøndby. Po słabym zagraniu Dusana Kuciaka goście mieli przewagę liczebną w okolicy pola karnego Lechii. Jednak dobra gra w defensywie gospodarzy uratowała przed stratą bramki na 1:1.

    Po pierwszej połowie na tablicy widniał wynik 1:0 dla Lechii Gdańsk. Taki rezultat dobrze odzwierciedlał przebieg pierwszych 45 minut. Gdańszczanie byli lepszą drużyną, która wypracowała sobie kilka świetnych okazji. Wyróżniającą się postacią na pewno był Lukas Haraslin, który wprowadzał sporo namieszania w szeregi przeciwnika. Brakowało jednak konkretów z jego strony. Często po minięciu dwóch rywali niepotrzebnie próbował minąć trzeciego.

    Na początku drugiej połowie Flavio Paixao ponownie umieścił piłkę w siatce Schwäbe’a. Jednak tym razem gol nie został uznany, ponieważ zdaniem sędziego Portuaglczyk otrzymał piłkę będąc na spalonym.

    Pierwszą żółtą kartkę w tym meczu obejrzał Filip Mladenović w 56 minucie. Po zamieszaniu w polu karnym próbował ratować piłkę wślizgiem. Jednak przeciwnik był szybszy i po dotknięciu piłki zastać ścięty przy Serba.

    W 58 minucie bramkę wyrównującą strzelił Simon Hedlund. Do tej pory Lechia wciąż była lepszym zespołem, ale nie potrafili wykorzystać okazji, które sobie stworzyli. Pomimo dobrej gry Gdańszczan to zespół z Danii po godzinie dwumeczu był bliżej awansu doi kolejnej rundy kwalifikacji do Ligi Europy. Jednak Brøndby długo nie cieszyło się z remisu bramkowego na wyjeździe. Patryk Lipski w 63 minucie pokonał bramkarza gości i ponownie wyprowadził Lechię na prowadzenie.

    W 70 minucie Lechia kolejny raz zagroziła bramce Duńczyków. Tym razem zdobywcą gola mógł być Michał Nalepa, który po dośrodkowaniu próbował w efektowny sposób umieścił piłkę ze linią bramkową. Niestety dla kibiców gospodarzy ich defensor nie trafił w futbolówkę. Kilku minut później doszło do pierwszej zmiany. Artur Sobiech zmienił Flavio Paixao, który strzelił pierwszą bramkę tego dwumeczu. Krótko po tym również trener Brøndby zdecydował się na zmiany w składzie. Na boisku pojawił się Fisker, który zastąpił Simona Tibblinga.

    Kolejną zmianą w ekipie Stokowca było zejście Lukasa Haraslina i pojawienie się Sławomira Peszko. Dla Polaka był to pierwszy oficjalny mecz od czasu wypożyczenia Wisły Kraków i podczas wejścia na boisko został bardzo gorąco przywitany przez kibiców. Także i tym razem trener Brøndby zdecydował się na szybką odpowiedź. Tym razem Gammelby zastąpił Mensaha. W kolejnych minutach Stokowiec wykorzystał swoją ostatnią zmianę. Makowski wszedł w miejsce Lipskiego, który zdobył drugą bramkę dla Lechii.

    Przed końcem meczu ukarany żółtą kartką został jeszcze Tomasz Makowski, który zaledwie sześć minut wcześniej pojawił się na boisku.

    Wynik 2:1 jest dla Lechii dość korzystny. Lepszym rezultatem byłaby wygrana bez straty bramki, ale podopieczni Stokowca nie powinni narzekać. Lechia Gdańsk zagrała dobry mecz, co pozwala na sporo optymizmu przed rewanżowym spotkaniem w Danii.

     

    Lechia Gdańsk 2:1 Brøndby IF

    26. Paixao (kar.), 63. Lipski – 59. Hedlund

     

    Lechia Gdańsk: Kuciak – Fila, Nalepa, Augustyn, Mladenović – Kubicki, Lukasik – Haraslín (79. Peszko), Lipski(83. Makowski), Udovičić – Paixao (73. Sobiech) 
    Rezerwowi: Alomerovic – Gajos, Makowski, Maloča, Peszko, Sobiech, Wolski

    Brøndby IF: Schwäbe – Mensah (71. Gammelby), Arajuuri, Hermannsson, Jung – Kaiser, Radošević, Christensen – Hedlund, Wilczek (C), Tibbling (75. Fisker)
    Rezerwowi: Tomes – Borkeeiet, Fisker, Gammelby, Hendriksen, Lindstrom, Uhre

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.