Leszek Ojrzyński skrytykował grę Korony Kielce w meczu z Pogonią Szczecin. „Dużo niedociągnięć”.

    W niedzielnym meczu 8. kolejki PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce przegrała na własnym terenie z Pogonią Szczecin 1:2. Leszek Ojrzyński nie był zadowolony z gry swoich podopiecznych.

    Korona Kielce nie rozegrała dobrego spotkania. W pierwszej połowie grała bardzo słabo i straciła dwa gole. Na listę strzelców w zespole Pogoni Szczecin wpisali się Damian Dąbrowski i Kacper Smoliński. W drugiej części gry „Scyzory” strzeliły jednego gola. Bramkę zdobył Dawid Błanik. Mimo tego zespół z Kielc nie grał na miarę oczekiwań.

    – Gratuluję rywalowi. Wygrał mecz, choć pod koniec było gorąco pod bramką Pogoni. Mieliśmy swoją sytuacją na wyrównanie, gdzie Stipica instynktownie interweniował nogą, mieliśmy też dużo stałych fragmentów pod bramką rywala. Pogoń dobrze się broniła, zmieniła ustawienie na trójkę stoperów, bo wiedziała, że jest gorąco. Tyle o rywalu – powiedział Leszek Ojrzyński.

    – My od początku meczu… katastrofa. Od pierwszego gwizdka było z naszej stronie przerażenie, przestraszenie, innych słów nie użyję. W środku nie ma prawa być takiej gry, przed meczem mówiliśmy to, że nie możemy zachować się w ten sposób, jak w 5. minucie. Ale było inaczej, w efekcie rzut rzut wolny, piękne uderzenie Damiana Dąbrowskiego i już było nerwowo, bo trzeba było gonić. Gra nam się nie układała. Dużo niedociągnięć. Byliśmy spóźnieni, nasz pressing to była kpina, a nie pressing. Dostaliśmy drugiego gola, zostawiliśmy za dużo miejsca i z bliska wpakowali nam bramkę. Trzeba było się otrząsnąć, stąd dwie zmiany. Jedna wymuszona, ale i tak chcieliśmy naszą prawą stronę obudzić – dodał.

    – W przerwie powiedzieliśmy sobie, że musieliśmy grać mocniej. Megabodźcem była nieuznana bramka na 3:0. I dla nas lekcja poglądowa, jak szybko można zmienić obraz meczu, jak jeden moment może poprzestawiać pewne rzeczy. Zaczęliśmy odzyskiwać więcej piłek. Kreowaliśmy okazje. Nadziewaliśmy się też oczywiście na kontry. Trzeba było kreować, tworzyć i gonić. Dlatego też czasami nie pamiętaliśmy o zabezpieczaniu tyłów. Kilka razy było blisko, szkoda, że nam się nie udało. Jesteśmy bez punktów, mamy tyle ile mieliśmy przed meczem. Szkoda, że nie udało się wyrównać, bo nastroje na pewno byłyby lepsze – skomentował.

    – Dziękuję kibicom za wsparcie. My musimy wziąć się do pracy i pokazywać charakter. Gdy gra się pressingiem, nieważne czy niskim czy wysokim, charakter jest wskazany – zakończył.

    Korona Kielce rozegrała jak na razie wszystkie spotkania w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy i znajduje się na dziewiątym miejscu w tabeli z dorobkiem dziesięciu punktów na koncie. W następnej kolejce drużyna Leszka Ojrzyńskiego zagra na wyjeździe z Miedzią Legnica (11 września, 12:30).

    Źródło: Pogonszczecin.pl

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.