Nadszedł czas na podsumowanie wtorkowych meczów Ligi Mistrzów. Mecze rewanżowe w Turynie i Manchesterze nie zawiodły. Był bramki i emocje, zapraszamy!
W Turynie wszystkie oczy zwrócone były na Cristiano Ronaldo. Pierwszy mecz pomiędzy Juventusem, a Atletico pokazał jak ciężkie zadanie stoi przed podopiecznymi Massimiliano Allegriego. Na własnym stadionie gracze "Starej Damy" rozpoczęli od razu z wysokiego c. Od pierwszej minuty piłka znajdowała się w zasadzie tylko na połowie gości. Już w czwartej minucie Chiellini wpakował piłkę do bramki Oblaka, ale sędzia dzisiejszego spotkania, Bjorn Kuipers dopatrzył się faulu na bramkarzu Atletico. W 26 minucie nieodpowiedzialne zagranie Alvaro Moraty doprowadziło do bardzo groźnej sytuacji, dodatkowo bierna postawa w obronie podopiecznych "Cholo" Simeone piłka po dośrodkowaniu spada na 5 metr, na głowę Cristiano Ronaldo,. Stadion wybucha, euforia na trybunach a Portugalczyk swoim zachowaniem również udowodnił jak ważną bramkę udało mu się zdobyć.
Spinazzola i Bernardeschi, te dwa nazwiska robiły graczom Atletico niesamowicie wiele problemów, świetne dośrodkowania i czucie piłki są kluczowymi elementami do osiągnięcia sukcesu. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0 dla Juventusu. Druga połowa to ten sam obraz co w pierwszej połowie poza jednym małym szczegółem. Cristiano Ronaldo strzela bramkę już 5 minut po rozpoczęciu drugiej części. Obraz gry się nie zmieniał nawet na chwilę, Juventus atakował, Atletico próbowało się bronić. W 86 minucie Cristiano Ronaldo ustrzelił hat-tricka i chyba większość kibiców wiedziała jak zakończy się ten mecz. Mimo, że pozostawały jeszcze cztery minuty, bezbarwność Atletico nie pozwalała wierzyć w ich sukces. Zabrakło słynnych "cohones" drużynie Simeone. Ten mecz to odpowiedź na pytanie dlaczego Portugalczyk wart jest w wieku 33 lat 100 mln.
Juventus Turyn 3:0 Atletico Madryt
Bramki: Cristiano Ronaldo (27', 48' 86')
Sędzia: Bjorn Kuipers (Holandia)
Juventus Turyn: Szczęsny – Spinazzola (67' Dybala), Chiellini, Bonucci, Cancelo – Matuidi, Pjanic, Can – Ronaldo, Mandzukic (80' Kean), Bernardeschi
Rezerwowi: Perin, Bentancur, Caceres, Dybala, Kean, Nicolussi, Rugani
Atletico Madryt: Oblak – Juanfran, Gimenez, Godin, Arias (77' Vitolo) – Lemar (57' Correa), Koke, Rodrigo, Saul – Griezmann, Morata
Rezerwowi: Adan, Carro, Correa, Kalinic, Montero, Savic, Vitolo
CZYTAJ NA FOOTBAR:
Po pierwszym meczu między Manchesterem City a Schalke, kibice mogli spodziewać się interesującego widowiska w meczu rewanżowym. Mało kto spodziewał się, że w pierwszym meczu na tablicy wyników będzie widniał wynik 2:3 dla "The Citizens". Niestety dla widowiska, w rewanżu, mimo nie najgorszego początku, po pierwszej połowie, a raczej po ośmiu minutach (między 35 a 43 minutą) będzie w zasadzie po meczu. Szybkie 3:0 i podopieczni Pepa Guardioli z uśmiechami na twarzy schodzili do szatni. Po wyjściu na drugie 45 minut rozpoczęło się coś co na wielu stronach wymaga potwierdzenia pełnoletności. Pozostawmy to w milczeniu, poniżej końcowy wynik spotkania. Manchester City gra dalej.
Manchester City 7:0 FC Schalke 04
Bramki: (35', 38') Aguero, (43') Sane, (56') Sterling, (71') Silva, (78') Foden, (84') Gabriel Jesus
Sędzia:
Manchester City: Ederson – Zinchenko, Laporte, Danilo,Walker- Silva (64') Foden, Guendogan, Silva- Sane, Aguero (64') Gabriel Jesus, Sterling
Rezerwowi: Muric, Stones, Mahrez, Humphreys, Folden, Gabriel Jesus, Deplh
FC Schalke 04: Fahrmann – Bruma, Stambouli, Sane, Oczipka- Serdar – Mc Kennie (74') Mendyl, Konoplyanka, Bentaleb, Burgstaller (79') Teuchert – Embolo (69') Skrzybski
Rezerwowi: Nubel, Kutucu, Matondo, Mendyl, Rudy, Skrzybski, Teuchert