Magazyn Serie A #17

    17. kolejka Serie A już za nami, więc przyszedł czas na jej podsumowanie.

    SS Lazio – Cagliari Calcio (3:1)

    Początek kolejki rozpoczął się w Rzymie, gdzie tamtejsze Lazio podejmowało Cagliari. Gospodarze mieli jasny cel – zdobyć komplet punktów i przerwać serię bez zwycięstw. Strzelanie w spotkaniu rozpoczął Sergej Milinković-Savić, dla którego było to drugie trafienie w tym sezonie. Jeszcze w pierwszej połowie na 2:0 podwyższył Acerbi, będący ostatnio w doskonałej dyspozycji. Cagliari dobił w drugiej połowie Senad Lulić, natomiast gości było stać jedynie na bramkę honorową autorstwa Joao Pedro.

    Udinese Calcio – Frosinone Calcio (1:1)

    Spotkanie outsiderów włoskiej ekstraklasy. Udinese nie wygrało spotkania od czterech kolejek, z kolei goście ostatni raz wygrali w październiku. Jako pierwsze prowadzenie objęło Udinese za sprawą Rolando Mandragora. Do remisu doprowadził Camillo Ciano. Takim wynikiem zakończyło się to spotkanie.

    US Sassuolo – Torino FC (1:1)

    Na bramki w tym spotkaniu musieliśmy czekać do drugiej połowy. Wówczas w 55. minucie bramkę dla gości zdobył Andrea Belotti. Kiedy wydawało się, że goście z Turynu sięgną po kolejny komplet punktów, w doliczonym czasie gry Enrico Brignola dał Sassuolo jeden punkt w tym spotkaniu.

    SSC Napoli – SPAL 2013 (1:0)

    Napoli kolejny raz chciało zgarnąć komplet punktów. A zadanie było teoretycznie łatwe, ponieważ SPAL, niejest drużyną, która walczy o europejskie puchary, tylko o utrzymanie. W tym spotkaniu mieliśmy tylko jedną bramkę autorstwa Raula Albiola. Od tamtego momentu podopieczni Carlo Ancelottiego byli bezradni w dalszych atakach, lecz ostatecznie udało się gospodarzom zgarnąć komplet punktów. Chociaż w końcówce SPAL, mogło wyrównać, lecz świetnie w bramce spisywał się Alex Meret.

    CFC Genoa – Atalanta Bergamo (3:1)

    Przedmeczowym faworytem tego starcia była Atalanta, mająca na koncie serię 2 zwycięstw z rzędu. I to właśnie goście mieli dogodną sytuację do objęcia prowadzenia, ale Josip Ilicić nie wykorzystał rzutu karnego. W 6. minucie doliczonego czasu gry pierwszej połowy zabójczy cios wyprowadził Krzysztof Piątek. Uderzenie głową Polaka wpadło do siatki po wcześniejszym rykoszecie od nogi Toloia. Polak chciałby się jednak odwołać od tej decyzji. W drugiej połowie stan meczu wyrównał Zapata z karnego, ale to nie osłabiło ducha walki gospodarzy. Wrócili na prowadzenie za sprawą Darko Lazovicia. W końcówce kibice na Marassi nie mogli się nudzić, gdyż wynik spotkania ustalił Krzysztof Piątek wspaniałym uderzeniem w okienko bramki Berishy, a piłkarze Atalanty obejrzeli 2 czerwone kartki (Palomino i Toloi).

    Empoli FC – UC Sampdoria (2:4)

    Na Stadio Carlo Castellani mieliśmy do czynienia z szalonym widowiskiem. Wszystko rozpoczęło się od jedenastki dla gospodarzy pewnie wykonanej przez Manuela Pasquala. To Sampdoria była jednak strona dominującą, prezentowała większą kulturę gry i za sprawą Ramireza wyrównanie przyszło jeszcze przed przerwą. W drugiej części meczu, oba zespoły poszły na wymianę ciosów, którą zdecydowanie lepiej wytrzymali goście. Na bramkę Qugliarelli zdołał odpowiedzieć jeszcze Caputo, ale 2 bramki Caprariego w końcówce pozostały bez reakcji. Sampda po tym zwycięstwie wskoczyła na 6. miejsce dające grę w el. Ligi Europy.

    AC Milan – ACF Fiorentina (0:1)

    Pogrążający się w kryzysie Rossoneri stanęli naprzeciwko Fiorentiny, będącej w zwyżkującej formie. Po zwycięstwie Lazio, podopieczni Gattuso byli na „musiku” i potrzebowali 3 punktów, żeby wrócić na 4. pozycję w tabeli, a także zmazać plamę po rozczarowującym remisie z Bologną. Poczynania boiskowe wskazywały na przewagę Milanu, jednak dobre sytuacje zmarnowali Calhanoglu i Rodriguez. W drugiej sytuacji obraz meczu był podobny, gospodarze bili głową w mur, nie mając pomysłu na złamanie obrony Violi. Decydująca okazała się 73. minuta, kiedy to strzałem z dystansu wynik meczu otworzył Federico Chiesa. Goście oddając pierwszy celny strzał w meczu, od razu zdobyli bramkę i zdobyli komplet punktów. W takim wypadku posada Gattuso wisi na włosku. Następne 2 mecze z Frosinone i Spal zadecydują o jego przyszłości.

    Parma Calcio 1913 – Bologna FC (0:0)

    W tym spotkaniu nie działo się praktycznie nic. Pomimo sytuacji kreowanych przez obie drużyny, żadnej nie udało się pokonać bramkarza rywali.

    AC Chievo – Internazionale FC (1:1)

    Mecz na Bentegodi nie obfitował w wiele ciekawych akcji. Pierwsza połowa zakończyła się bramką Perisicia po jednej z niewielu składnych akcji w tamtym etapie spotkania. Druga część meczu była bardziej otwarta, Inter wykreował sobie sytuacje, które powinien wykorzystać i zamknąć mecz. Tak się jednak nie stało. Chievo, w drugiej połowie już z Polakami w składzie, wyprowadziło zabójczy cios w doliczonym czasie gry. Stępiński wygrał główkę, a piłkę sam na sam otrzymał Sergio Pelliissier. Weteran włoskich boisk przelobował Handanovicia i zdobył wyrównujące trafienie. Inter stracił bardzo ważne punkty w kontekście nadchodzącego świątecznego meczu z Napoli.

    Juventus FC – AS Roma (1:0)

    Bez niespodzianki w hicie kolejki. Mocno falująca Roma nie miała argumentów, aby przeciwstawić się mistrzowi Włoch. Ogólnie spotkanie nie stało na najwyższym poziomie i było toczone w dosyć świątecznym tempie. Decydująca okazała się 35. minuta, kiedy to dośrodkowanie De Sciglio na bramkę zamienił Mario Mandżukić. Popularny Jugol tym samym zdobywał już bramki w tym sezonie przeciwko Interowi, Milanowi, Romie i Napoli. Di Francesco próbował reagować zmianami i zmienić obraz spotkania poprzez wprowadzenie Dżeko czy Kluiverta, ale to wszystko było zdecydowanie za mało. Juventus odniósł 16. zwycięstwo w 17. spotkaniu ligowym i pewnym krokiem zmierza po kolejny tytuł mistrzowski.

    Jak grali Polacy?
     

    Piotr Zieliński rozegrał pełne 90 minut. Miał kilka okazji na zdobycie bramki, lecz próby pomocnika kończyły się fiaskiem. Thiago Cionek również zagrał w pełnym wymiarze czasowym i kilkakrotnie popisał się kluczowymi interwencjami, które uchroniły SPAL, przed utratą kolejnych bramek. Krzysztof Piątek zdobył swoją 13 bramkę w bieżących rozgrywkach, Może się okazać, że na swoim koncie tych trafień będzie miał 14, ponieważ pierwszy gol został uznany jako trafienie samobójcze. Jednak reprezentant Polski będzie domagał się od Lega Serie A, by trafienie na 1:0 zostało jemu przypisane. Karol Linetty zagrał od pierwszej minuty w barwach Sampdorii. Murawę opuścił w 86. minucie.

    Paweł Jaroszyński oraz Mariusz Stępiński pojawili się na murawie odpowiednio w 46. minucie oraz 61. minucie. Obaj zagrali naprawdę solidne zawody, a Stępiński zanotował asystę przy bramce Sergio Pellissiera. Wojciech Szczęsny kolejny raz bronił dostępu do bramki Juventusu. Nie miał zbyt wiele pracy, choć pod koniec spotkania popisał się świetną interwencją przy strzale Cristante. Bartosz Salamon, Bartłomiej Drągowski, Dawid Kownacki, Arkadiusz Reca, Rafał Marcjanik oraz Arkadiusz Milik nie pojawili się na murawie. Łukasz Teodorczyk oraz Bartosz Bereszyński leczą urazy.

    Autorzy podsumowania: Krzysztof Pierściński, Piotr Grzebień.

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.