Po przerwie reprezentacyjnej wraca Magazyn Serie A. W roli głównej kolejny raz byli reprezentanci Polski!
FC Internaziolane Mediolan – Parma 1913 Calcio ( 0:1 )
Spotkanie na San Siro zbiegło się w ważnym momencie dla obu klubów. Inter, który sezon zaczął mocno średnio, potrzebował zwycięstwa aby z chłodną głową przystąpić do spotkania z Tottenhamem w Lidze Mistrzów. Parma natomiast ciągle czekała na pierwszy komplet punktów w obecnych rozgrywkach. Mecz od początku nie stał na zbyt wysokim poziomie. Na boisku panował chaos, w którym trochę lepiej odnajdywał się Inter, ale nie był w stanie zdobyć bramki otwierającej spotkanie. Więcej niż sportowych emocji mieliśmy kontrowersyjnych decyzji sędziego. W pierwszej połowie nie pokazał kartki Gagliardiniemu po jego ostrym wejściu w rywala, a w drugiej nie podyktował rzutu karnego dla Interu po zagraniu ręką obrońcy Parmy. Decydującym momentem spotkania była 79. minuta, gdy wychowanek Interu, Dimarco przepięknym strzałem z 30 metra pokonał Samira Handanovicia i zapewnił komplet punktów drużynie Gialloblu.
SSC Napoli – ACF Fiorentina ( 1:0 )
Na gorący teren w Neapolu przyjechała Fiorentina. Dla polskich kibiców był to wieczór niezwykły, ponieważ Bartłomiej Drągowski bronił dostępu do bramki przyjezdnych, ponieważ podstawowy golkiper ekipy z Florencji Alban Lafont nabawił się kontuzji i pomimo interwencji klubowych lekarzy nie udało im się uzdrowić Francuza. 20-latek zadanie miał piekielnie trudne – musiał zatrzymać bandę Carlo Ancelottiego. Gospodarze co nuż atakowali bramkę Drągowskiego, jednak ten za każdym razem wychodził obronną ręką. Skapitulował dopiero w 79' za sprawą bramki Lorenzo Insigne. Asystę przy trafieniu Włocha zanotował Arkadiusz Milik. Polski bramkarz przy tej bramce nie miał nic do powiedzenia. Mimo porażki, wychowanek Jagiellonii zaprezentował się z jak najlepszej strony.
Frosinone Calcio – U.C. Sampdoria Genoa ( 0:5 )
Drużyna beniaminka Serie A po raz pierwszy w tym sezonie rozegrała spotkanie na swoim domowym obiekcie. Nie było to jednak dobre otwarcie. Drużyna spod Rzymu odniosła 3. porażkę w tym sezonie i cały czas czeka na pierwszą bramkę w obecnych rozgrywkach. Sampdoria, będącą na fali po spotkaniu z Napoli, rozniosła w pył Frosinone. Dopiettą znowu popisał się Defrel, a swoje dorzucił także Dawid Kownacki, który wywalczył i wykorzystał rzut karny w 83. minucie. Polski napastnik zmienił pojawił się na boisku w 65. minucie, natomiast pozostała 3 Polaków (Salamon – Bereszyński i Linetty) rozegrała pełne 90 minut.
A.S. Roma – A.C. Chievo Verona ( 2:2 )
Tak zwany "mecz do kotleta". Tak określa się spotkanie rozgrywane o 12:30. Zwykle, spotkania o tej godzinie obfitują w wiele strzelonych bramek i tak było również teraz. Giallorossi objęli prowadzenie za sprawą Stephana El Shaarawyego, a kilkanaście minut później pierwszą bramkę w nowych barwach zanotował Bryan Cristante. Jednak to nie był koniec strzelania na Stadio Olimpico. W drugiej połowie goście wzięli się za odrabianie strat i na początku drugiej połowy Valter Birsa dał bramkę kontraktową. Chievo dążyło do gola wyrównującego i udało im się to 83. minucie za sprawą Mariusza Stępińskiego. Polak wykorzystał bierne zachowanie Olsena oraz formacji defensywnej i strzałem w długi róg bramki Duńczyka dał punkt gościom. Na chwilę obecną ekipa z Werony ma minus jeden punkt na koncie. O tym, dlaczego mają ujemny bilans punktowy możecie przeczytać TUTAJ.
Udinese Calcio – Torino FC ( 1:1 )
Krótko – mecz mimo strzelonych bramek nie zachwycił. Prowadzenie Udinese dał Rodrigo De Paul, natomiast wyrównanie padło za sprawą Soualiho Meite. Łukasz Teodorczyk kolejny raz wszedł z ławki rezerwowych i znów nie pokazał niczego szczególnego.
Juventus FC – US Sauuolo ( 2:1 )
Na Alianz Stadium przyjechał wicelider Serie A, Sassuolo. Mecz ten był swojego rodzaju spotkaniem przyjaźni, bowiem obie ekipy bardzo często robią ze sobą interesy transferowe. Pierwsza połowa była pod dyktando Juventusu, lecz żadnej z ekip nie udało się umieścić piłki w bramce. Bramki padały dopiero w drugiej połowie. Bierność jednego z defensorów gości wykorzystał Cristiano Ronaldo, który strzelił swoją pierwszą bramkę na boiskach Serie A. Kilkanaście minut później Portugalczyk ponownie trafił do siatki, tym razem bez udziału obrońcy. Honorowe trafienie dla gości było autorstwem Khoumy Babacara. Pod koniec starcia bandyckim, haniebnym zachowaniem popisał się Douglas Costa, który najpierw chciał głową uderzyć Federico Di Francesco, a następnie opluł go, za co obejrzał czerwoną kartkę. Skrzydłowy reprezentacji Brazylii prawdopodobnie odpocznie od futbolu na kilka spotkań.
Genoa CFC – Bologna FC ( 1:0 )
Spotkanie na Luigi Ferraris było kluczowym dla podopiecznych Pippo Inzaghiego. Bologna zaczęła fatalnie tegoroczne rozgrywki ligowe, zaliczając 1 remis i 2 porażki i nie zdobywając dotychczas żadnej bramki. Po obu stronach barykady mieliśmy Polaków – Krzysztof Piątek i Łukasz Skorupski rozegrali pełne 90 minut. Zawodnikiem spotkania m. in. według La Gazzetta dello Sport został polski napastnik, który w 69. minucie pokonał strzałem z dystansu byłego bramkarza Górnika Zabrze i Romy. Była to 4. bramka w 3. spotkaniu w Serie A, tym samym Polak jest liderem klasyfikacji strzelców wraz z Gregoire Defrelem.
Empoli FC – S.S. Lazio ( 0:1 )
Mecz na Carlo Castellani był kolejnym dla Lazio, w którym drużyna Simone Inzaghiego musiała zdobyć komplet punktów i zmazać plamę z początku sezonu. Mecz w Toskanii z całą pewnością nie porwał widzów, Lazio nie prezentowało stylu, z którego znaliśmy ich w poprzednim sezonie. Brakowało ofensywnych akcji w wykonaniu Luisa Alberto czy Sergeja Milinkovicia-Savicia, a także polotu Ciro Immobile. O zwycięstwie Biancocelestich zadecydował Marco Parolo, który rozstrzygnął sprawę zwycięstwa w 47. minucie.
Cagliari Calcio – AC Milan ( 1:1 )
Milan przystępował do tego spotkania, po zwycięstwie w ostatnich minutach z Romą. Podopieczni Gennaro Gattuso chcieli udowodnić swoją wartość i zwyciężyć z zespołem Cagliari, który w ostatniej kolejce dosyć sensacyjnie pokonał na wyjeździe Atalantę. Mecz zdecydowanie lepiej rozpoczęli Sardyńczycy, którzy już w 4. minucie otworzyli wynik spotkania. Po błyskawicznej kontrze i strzale w słupek Pavolettiego, do piłki dopadł Joao Pedro, który pokonał Donnarummę. Cagliari na tym nie poprzestali, atakowali dalej, czego dowodem jest strzał w słupek Nicolo Barelli. Po 20. minucie gospodarze jednak opadli trochę z sił i cofnęli się do defensywy, czego Milan nie potrafił wykorzystać. Jedyną świetną okazję zmarnował Bonaventura, który z 5. metrów przeniósł piłkę nad poprzeczką. Druga połowa wyglądało podobnie jak druga część pierwszej połówki. Milan podawał piłkę po obwodzie, ale nie był w stanie stworzyć realnego zagrożenia pod bramką Alessio Cragno. Co prawda, Rossoneri wyrównali po bramce Gonzalo Higuaina, jednak była ona wynikiem tylko i wyłącznie karygodnych błędów defensywy Cagliari. Tym samym Milan dopasował się poziomem do formy Interu czy Romy i solidarnie z nimi stracił punkty na teoretycznie słabszym rywalu.
Atalanta Bergamo – SPAL 2013 ( 0:2 )
Czwarta kolejka włoskiej ekstraklasy zamknęła się w Bergamo. Tutejsza Atalanta mierzyła się ze SPAL. Goście wygrali to spotkanie, a katem Atalanty był Andrea Petagna, co ciekawe ex- zawodnik ekipy z Bergamo. Włoski napastnik uszanował swoją byłą drużynę, nie okazując radości z trafień. Tymczasem SPAL pomału wychodzi na rewelację tych rozgrywek. Z dziewięcioma punktami na koncie zajmują drugą pozycję w tabeli. Bilans bramkowy drużyny wynosi 4:1.
Jak grali Polacy?
Arkadiusz Milik oraz Piotr Zieliński kolejny raz rozegrali w pełnym wymiarze czasowym. Napastnik zanotował asystę przy trafieniu Insigne. Zieliński grał na swoim, wysokim poziomie i pomału wychodzi na jednego z najlepszych pomocników w Serie A. Bartłomiej Drągowski rozegrał 90 minut w barwach Fiorentiny. Zagrał świetne spotkanie, przy straconej bramce nie miał nic do powiedzenia. Niestety, wydaje się, że Lobont wróci do bramki Violi po tym, jak wróci do pełnej sprawności. Bereszyński oraz Linetty mieli udział w zwycięstwie Sampdorii nad Frosinone 5:0. Dawid Kownacki wszedł w drugiej połowie, wywalczył rzut karny oraz był pewnym egzekutorem jedenastki. Mariusz Stępiński rozegrał 90. minut w spotkaniu z Romą, strzelił bramkę wyrównującą. Łukasz Teodorczyk pojawił się na boisku w drugich 45 minutach, nie zaprezentował sobą niczego szczególnego. Wojciech Szczęsny rozegrał kolejne, solidne spotkanie. Przy bramce Babacara nie miał nic do powiedzenia, ponieważ błąd popełnił Leonardo Bonucci. Krzysztof Piątek kolejny raz trafił do siatki. W trzech spotkaniach zdobył cztery bramki. Oby tak dalej!
Twórcy Magazynu: Krzysztof Pierściński ( Twitter Krzysztofa), Piotr Grzebień ( Twitter Piotra)
fot. pressfocus