Marek Papszun w rozmowie ze „sport.pl” wypowiedział się na temat swojej aktualnej sytuacji.
Wraz z końcem czerwca tego roku Marek Papszun oficjalnie opuścił Raków Częstochowa, choć o jego odejściu było już wiadomo od dłuższego czasu, bo szkoleniowiec sam zrezygnował z pracy i poinformował o tym na konferencji prasowej. Jego miejsce zajął 32-letni Dawid Szwarga.
Obecnie Papszun szuka nowego klubu. Interesuje go praca za granicą. Ostatnio mówiło się, że może objąć jakiś klub w Grecji lub na Ukrainie. Co na to sam trener? – Ta praca by była. Miałem dwie oferty, które odrzuciłem. W jednej chodziło o kierunek, w drugiej o możliwości drużyny. Nie chcę wchodzić w projekt, do którego nie jestem w pełni przekonany. Na dzisiaj uznałem, że chcę poczekać. Może pojawi się coś lepszego, a może będzie trzeba wrócić do poziomu tych ofert, które już się pojawiły. Zobaczymy. Na pewno te wszystkie ostatnie decyzje – o odejściu i o tym, by jeszcze poczekać – podjąłem bardzo świadomie – przyznał Marek Papszun w rozmowie ze „sport.pl”.
– Nikt mnie nie reprezentował. Dopiero po zakończonym sezonie związałem się z agentem. Ale po sezonie poważniejsze kluby mają już zrobione rozeznanie wśród trenerów. To działa podobnie jak z zawodnikami. Transfer trzeba wypracować, odpowiednio przygotować. Nie wszyscy zawodnicy są przecież wyskautowani. Niektórzy przychodzą z polecenia. Słyszy się o nich, sprawdza, dopytuje, weryfikuje i dopiero podejmuje decyzję – dodał.
– Nie jest łatwo o taką ofertę, bo jako trenerzy z Polski nie istniejemy na europejskim rynku. Nie ma żadnego polskiego trenera w Europie. Ale to i tak mniej istotne od tego, że za późno zacząłem działać. Gdybyśmy mieli historię trenerskich sukcesów, to ktoś, widząc moje wyniki, dałby mi szansę. Jakimś echem te sukcesy oczywiście się obiły, co sami pokazywaliście. To moje nazwisko gdzieś krąży, ale musi wystąpić jeszcze kilka czynników, by do tego transferu doszło. Gdybym był Serbem, Chorwatem albo Portugalczykiem, z tymi wynikami, potencjalnie ofert byłoby więcej. Christos od razu mi powiedział, że skoro zaczynamy działać dopiero pod koniec maja, to tego czasu jest bardzo mało i trudno będzie znaleźć satysfakcjonującą ofertę już tego lata – mówił o współpracy ze swoim nowym agentem Christosem Dimitriadisem.
Marek Papszun był szkoleniowcem Rakowa Częstochowa od 18 kwietnia 2016 roku. Prowadził zespół popularnych „Medalików” w 288 meczach (166 zwycięstw, 63 remisy, 59 porażek). Razem z ekipą „Krzyżowców” wywalczył też mistrzostwo Polski, dwa Puchary Polski oraz dwa Superpuchary Polski.
Źródło: sport.pl