Właściciel Legii Warszawa, Dariusz Mioduski, w rozmowie z "Polska The Times" wypowiedział się na temat zimowych transferów.
W drużynie prowadzonej przez Ricardo Sa Pinto w najbliższym czasie ma dojść do dużego wietrzenia szatni. Ostatnio mówiło się, że aż 12 piłkarzy pożegna się z "Wojskowymi". Są to zawodnicy, którym wygasają kontrakty. Na pewno przyszłości przy Łazienkowskiej nie mają Krzysztof Mączyński, Miroslav Radović, Arkadiusz Malarz oraz Michał Pazdan. Co prawda, kadra ma być bardzo odchudzona, ale mistrz Polski zamierza również sięgnąć zimą po kilku solidnych graczy. W kwestii wyboru klub chce stawiać na jakość, a nie ilość.
CZYTAJ NA FOOTBAR: PARY 1/8 FINAŁU LIGI MISTRZÓW. MAMY HIT!
– "Rekonstrukcja drużyny będzie, ale nie taka, jak rok temu. Po pierwsze nie potrzebujemy jej, po drugie mamy ograniczenia budżetowe. Transfery będą, ale robione z głową, bez szaleństw. Wkrótce będziemy rozmawiać na temat przyszłości graczy którym kończą się kontrakty. Nic nie jest jeszcze przesądzone, ale chcemy to zrobić w partnerski sposób, bo mówimy o piłkarzach, z którymi Legia osiągała sukcesy".
"Legioniśći" nie poddają się w walce o kolejny krajowy tytuł. Jak na razie znajdują się na pozycji wicelidera i na swoim koncie mają 36 punktów. Nad nimi znajduje się niezawodna w tym sezonie Lechia Gdańsk, która ma o dwa oczka więcej, ale jeszcze dzisiaj czeka ich wyjazdowy mecz 19. kolejki z Miedzią Legnica. Warto dodać, że ostatnie spotkanie w rundzie jesiennej klub ze stolicy zagra w Sosnowcu z tamtejszym Zagłębiem.
Źródło: Polska The Times
fot: pressfocus