Monchi: Roma to nie supermarket

    Dyrektor sportowy Romy, Monchi, uciął spekulacje odnośnie transferów dwóch piłkarzy "Giallorossich"!

    W ostatnią środę miała miejsce prezentacja nowego trenera Romy, którym został Eusebio di Francesco, dotychczasowy szkoleniowiec Sassuolo. Przy okazji konferencji prasowej głos zabrał również nowy dyrektor sportowy klubu ze stolicy Włoch, Monchi. Tematem rozmowy Hiszpana z dziennikarzami były transfery do klubu i z klubu.

    Tematem numer jeden stały się oczywiście pogłoski odnośnie przyszłości Mohameda Salaha i Antonio Rüdigera. Egipcjanin łączony jest z Liverpoolem, natomiast włoska prasa pisała o rzekomym porozumieniu pomiędzy reprezentantem Niemiec, a Interem. Została również poruszona kwestia przyszłości Łukasza Skorupskiego, który wraca z wypożyczenia z Empoli.

    – To prawda, Salahem jest zainteresowany jeden angielski klub, ale do transferu dojdzie wtedy, kiedy dojdzie do nas oferta z satysfakcjonującą Romę kwotą. Szanse na odejście Antonio są zerowe, zostaje tutaj. Roma to nie jest supermarket. Naszym zadaniem jest stać się znacznie lepszym, niż w poprzednim sezonie. 

    – Nowy bramkarz? Mamy Allisona, Skorupskiego i Lobonta. Jesteśmy idealnie pokryci. Póki wszyscy są u nas, nie ma tematu transferu nowego golkipera.

    źródło: AS Roma

    fot. asroma.com 

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Milan walczy o Lewandowskiego. Proponują wymianę!

    Robert Lewandowski kończy powoli kontrakt z FC Barceloną. Pomimo...

    PSG wykorzysta zawirowania w Realu Madryt?

    Obecna sytuacja w Realu Madryt powoduje, że wielu zawodników...

    Xabi Alonso pod ścianą. Nie ma więcej alternatyw.

    Obecna sytuacja kadrowa Realu Madryt jest fatalna. Szczególnie jeśli...

    Idą zmiany! To nowy trener Rakowa?

    W ostatnim czasie polskie media żyją sagą związaną z...

    Doprowadzi do upadku kolejny klub? Przerażająca statystyka

    Profesjonalny sport, a w szczególności piłka nożna, to ogromne...

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.