Wciąż trwają poszukiwania wraku, bądź tratwy ratunkowej. Szef akcji poszukiwawczych twierdzi, że na ten moment nie ma żadnych szans, aby osoby na pokładzie przeżyły.
Przypomnijmy, że samolot na pokładzie z argentyńskim zawodnikiem zniknął w trakcie lotu do Cardiff. W dalszym ciągu nie odnaleziono żadnych śladów samolotu. Obecnie trwają poszukiwania wraku, bądź tratwy, którą być może uruchomiono tuż po wodowaniu. Według ostatnich raportów, maszyna leciała kilkaset metrów nad poziomem morza. Oznacza to, że nawet jeśli doszło od awarii silnika, samolot mógł szybować jeszcze przez kilka kilometrów, lub runąć z całym impetem do morza.
CZYTAJ TAKŻE: SAMOLOT Z ZAWODNIKIEM CARDIFF ZNIKNĄŁ Z RADARÓW…
John Fitzgerald, szef akcji poszukiwawczych wraków odniósł się do potencjalnej katastrofy awionetki, na pokładzie której znajdował się Sala, nowy zawodnik walijskiej drużyny Cardiff. Według Niemca, w tym momencie nie ma żadnych szans, aby odnaleziono żywych ludzi. Dodał także, że nie wiadomo, co się stało. Sygnał łączności utracono dokładnie w połowie lotu pomiędzy Nantes a Cardiff.
Dodał także, że w chwili obecnej w akcji poszukiwawczej biorą udział dwa śmigłowce oraz specjalnie przystosowany statek z sonarem. Warunki w tym momencie są dobre do poszukiwań, jednak z godziny na godziny zaczynają się pogarszać.
fot. pressfocus