Środkowy obrońca ŁKS Łódź już w 7 minucie bardzo istotnego dla obu zespołów meczu przeciwko Arce w Gdyni, był zmuszony opuścić murawę. Nowy nabytek beniaminka z Łodzi, który po podpisaniu kontraktu zapowiadał, że przychodzi do ŁKS-u aby pomóc mu w utrzymaniu, tak nieszczęśliwie złożył się do strzału, że zamiast w piłkę trafił kolanem w swój własny nos. Pierwsze diagnozy zapowiadały jego złamanie.
ŁKS zdołał ostatecznie uratować cenny remis w ostatnich sekundach meczu ale w najbliższych spotkaniach będzie musiał sobie radzić bez Macieja Dąbrowskiego.
Złamać sobie samemu nos kolanem. Tylko w ekstraklasie.#ARKŁKS pic.twitter.com/OZ5Tkwzzkk
— Wojciech Łazarek (@Napciu) March 1, 2020
źródło:twitter/@Napciu