"Czeka nas taki ekskluzywny trening" powiedział na samym początku transmisji Marcin Żewłakow. Po porażce z Kolumbią, młodzieżowi reprezentanci Polski pokonali Tahiti 5:0. Redakcja footbar.info postanowiła wystawić oceny w szkolnej skali piłkarzom grającym z orzełkiem na piersi.
Radosław Majecki (5) Do 83 minuty przy nazwisku bramkarza Legii Warszawa utrzymywała się czwórka. Wtedy to właśnie śnięta linia defensywy doprowadziła do sytuacji sam na sam z Majeckim. Miał jedną interwencję, która uchroniła nas od straty bramki. Ocena bardzo dobra.
Adrian Stanilewicz (3+) Sobociński dostał ocenę dobrą, więc tu musimy nieco ją zaniżyć. Trochę więcej niepewności mogło wynikać z faktu, żę do 70 minuty nie grał na swojej nominalnej pozycji.
Jan Sobociński (4) Piłkarz ŁKS-u po raz kolejny był najpewniejszą postacią w linii defensywnej. Mimo niepewnej interwencji na początku meczu swoją pewnością zasłużył na ocenę dobrą.
Serafin Szota (3) Przeciętny występ, nie wystrzegał się błędów po których gracze Tahiti mogli uwierzyć, że uda strzelić się bramkę.
Jakub Bednarczyk (4) Większość stwierdzi, że strzał z osiemnastej minuty był szczęśliwy. Może i tak, ale wpadł i dodał pewności siebie młodemu piłkarzowi. To przełożyło się na dobrą postawę na boisku. A ze strzałów pomocnika St. Pauli jeszcze będziemy mieli wiele radości.
Nicola Zalewski (4) Piłkarz grający w juniorach AS Roma – wydawałoby się, że to właśnie on będzie motorem napędowym reprezentacji Jacka Magiery. Próbował, ale od tego zawodnika wymagamy zdecydowanie więcej. Plus za dobry przegląd pola w niektórych sytuacjach. W ostatnich 20 minutach wziął na swoje barki trochę więcej.
Bartosz Slisz (3) Kolejny mecz w którym nie możemy być zadowoleni z pomocnika Zagłębia Lubin. Wiele niedokładności i podstawowe braki w przyjęciu piłki. Nie o to w tym wszystkim chodzi.
Adrian Łyszczarz (3) Rzuty rożne potrafią być zabójczą bronią, jest tylko jeden warunek. Piłka musi trafić do kolegi z zespołu. Niestety, żadne dośrodkowanie z narożnika nie spadło na głowę piłkarza w białym stroju, z każdą piłką ze spokojem radzili sobie obrońcy Tahiti.
David Kopacz (3) Kolejny mecz w którym zapomnieliśmy o istnieniu Kopacza na boisku. Bardzo niewidoczny, stąd też ocena dostateczna.
Marcel Zylla (3+) Był gol, była asysta… Było też bardzo dużo niedokładności i problemów z trafieniem czysto w piłkę, jak chociażby w pierwszych minutach niemal 100% szanse na gola.
Dominik Steczyk (5) Dwie bramki, chęć do gry i liczne próby to jest właśnie to czego oczekuje się od ofensywnego zawodnika. Ponadto potrafił zastawić się w odpowiednim momencie. Ocena bardzo dobra, mimo, że przeciwnikiem było tylko Tahiti.
Adrian Gryszkiewicz (3) Po wejściu niewidoczny, nie wniósł za dużo na boisku. W końcówce popełnił znaczące błędy.
Adrian Benedyczak (4) Wreszcie udało się strzelić gola, choć dopiero przy drugiej próbie, po bloku ze strony obrony zespołu Tahiti. Dobre 20 minut piłkarza Pogoni Szczecin.
Michał Skoras (4) Nie miał dużo czasu na pokazanie się w dzisiejszym meczu, ale po wejściu trzy razy mógł zaliczyć asystę, a przy odrobinie szczęście nawet strzelić bramkę. O takie zmiany nic nie robiliśmy!
Kibice (8/6) Kibice po raz kolejny nie zawiedli, doping przez pełne 90 minut dodawał skrzydeł podopiecznym Jacka Magiery.
foto: