Pietro Pellegri nie mógł ukryć swojej radości po ostatnim meczu Genoi przeciwko Lazio (2:3).
16-latek pojawił się na boisku w 33. minucie spotkania zmieniając Ricardo Centurióna. Młody napastnik odpłacił się trenerowi Juriciowi za zaufanie i zdobył dwa gole w starciu z Lazio. Ostatecznie one nie wystarczyły i "Grifone" musiały uznać wyższość przeciwników ze stolicy Włoch, przegrywając mecz w stosunku 2:3.
Wychowanek Genoi nie potrafił ukryć swojej radości po meczu z "Biancocelestimi" i w wywiadzie dla "Mediaset Premium" opisał swój stan emocjonalny oraz pokrótce odpowiedział, kto ma na niego największy wpływ.
– Moje marzenia się spełniły. To był wspaniały wieczór dla mnie i mojego ojca.
– Nie skończyłem edukacji, mam teraz prywatnego nauczyciela, który mnie uczy po porannych sesjach treningowych. Mój ojciec bardzo dba o to, aby moja kariera rozwijała się spokojnie. To cudowna sprawa. Zawsze zabierał mnie na treningi, nawet podczas deszczu i niewielkich temperatur. On jest tą osobą, która utrzymuje mnie na dobrej drodze – powiedział Pellegri.
Warto wspomnieć, że ojciec piłkarza, Marco, znajduje się w sztabie trenerskim Ivana Juricia. Hitem internetu okazała się jego reakcja po jednej z bramek syna, gdzie się rozpłakał. Pietro w odpowiedzi na pytanie związane z reakcją ojca zareagował uśmiechem.
W ostatnim oknie transferowym o 16-latka zabiegał Inter Mediolan, Milan oraz Juventus. W związku o zamiłowania kibicowskie piłkarz postanowił zdradzić, kto jest jego idolem z dzieciństwa.
– Wzoruję się na Zlatanie Ibrahimoviciu. To jest najlepszy napastnik na świecie.
Dwie bramki zdobyte przez Pellegriego w meczu z Lazio to nie były jego premierowe bramki w Serie A. Młodzieżowy reprezentant Włoch strzelił gola w poprzednim sezonie w starciu z AS Romą na Stadio Olimpico.
źródło: Mediaset Premium
fot. genoacfc.it