Legia i Jagiellonia wygrały swoje mecze, co oznacza, że losy Mistrzostwa Polski rozstrzygną się w ostatniej kolejce. Również ciekawie zapowiada się walka o ostatnie miejsce premiowane grą w europejskich pucharach. Górnik z Wisłą Kraków stoczą ze sobą bezpośrednią walkę i będą jednocześnie śledzić wynik z Białegostoku, gdzie z miejscowymi skrzyżuje rękawice płocka Wisła. W 36 kolejce poznaliśmy pierwszego spadkowicza – Sandecja. Losy drużyny z Nowego Sącza może podzielić Piast Gliwice lub Termalica Nieciecza.
Minusy:
5. Szymon Pawłowski – w niewiarygodny sposób pomocnik Niecieczy nie trafił do pustej bramki. Na całe jego szczęście, koledzy byli lepiej dysponowani i Szymkowi ta sytuacja nie będzie się śniła po nocach.
4. Maciej Małkowski – nie udźwignął presji, przy strzale z rzutu karnego praktycznie podał piłkę do bramkarza rywala i tym samym przypieczętował spadek Sandecji z Ekstraklasy.
3. Igor Angulo – przy wyniku 0:0, Hiszpan zmarnował stuprocentową sytuacje. Minął już bramkarza Legii, ale nie trafił do pustej bramki. Gdyby strzelił, mecz mógł potoczyć się zupełnie inaczej.
2. kibice Wisły Kraków – podczas racowiska przypadkowo podpalili część oprawy, co spowodowało zadymienie płyty boiska, przez co sędzia był zmuszony przerwać spotkanie. Gdyby nie szybka reakcja strażaków, mogło dojść do tragedii. Parafrazując słowa oprawy, kibice Wisły się wypalili.
1. Sandecja Nowy Sącz – przegrywając w meczu przyjaźni z Cracovią, pogrzebali swoje szanse na utrzymanie. Sączersom nie brakowało ambicji, ale samą tą cechą nie można rywalizować na najwyższym poziomie. Gracze Sandecji ustępowali umiejętnościami od rywala,a niewykorzystany rzut karnych odebrał im resztki nadziei.
Plusy:
5. Jose Kante– zdobył 2 bramki, dzięki czemu Wisła Płock ciągle pozostaje w grze o kwalifikacje do Ligi Europy. Szczególnie drugi gol mógł się podobać publiczności.
4. Bartosz Kwiecień– w drugim meczu z rzędu zdobył podobnego gola przy identycznej sytuacji. W Poznaniu i teraz w Lubinie zdobył bramkę głową, zmieniając wynik na tablicy na 0:2.
3. Sebastian Szymański– trzy dni po swoich 19. urodzinach, piłkarz poprowadził Legię do arcyważnego zwycięstwa. Nie bał się dryblingów, świetnie dogrywał piłkę do kolegów, grał jak stary rutyniarz. A wisienką na torcie był piękny gol z rzutu wolnego.
2. Termalica Nieciecza – potrafili odnieść zwycięstwo, mimo że przegrywali z Arką Gdynia jeszcze do 45 minuty gry. Dzięki temu, w meczu o życie w Gliwicach, potrzebują tylko punktu, aby zapewnić sobie ligowy byt na przyszły sezon.
1. Paweł Brożek – każdy marzy o takim pożegnaniu ze swoimi kibicami. Grający ostatni raz przy Reymonta w barwach Wisły, Brożek w ostatnich sekundach meczu, po strzale w długi róg pokonał bramkarza rywali, czym wywołał ekstazę na trybunach i uchronił swój zespół od porażki z Lechem.
Łukasz Kozłowski
fot. pressfocus