Poranna Yerba Mate – raport z Copa America [3.07]



    Minionej nocy rozegrano mecz Brazylii z Argentyną, który wyłonił pierwszego finalistę Copa America!

    Na to spotkanie czekała cała Brazylia i większość piłkarskiego świata. Na Estádio Mineirão w Belo Horizonte zmierzyły się Brazylia i Argentyna. Brazylijczycy w drodze do półfinału wyprzedzili w grupie Boliwię, Peru i Wenezuelę, a w meczu ćwierćfinałowym, po serii jedenastek odesłali do domu Paragwajczyków. Argentyńczycy dość pewnie pokonali w fazie pucharowej Wenezuelę 2:0. Znacznie więcej problemów mieli jeszcze w fazie grupowej, gdzie do ostatnich minut walczyli o awans z Katarem, Kolumbią i Paragwajem. Oprócz słabej formy sportowej, równie dużo mówiło się o zamieszaniu w obozie argentyńskim i o tym, że trener Lionel Scaloni jest skonfliktowany z piłkarzami. 

    Temperatura spotkania była wyczuwalna od samego początku. Mecz półfinałowy obfitował w twardą grę, którą sędzia był zmuszony często przerywać i rozdzielać nerwowych piłkarzy obu drużyn. W 19. minucie kapitalną indywidualną akcją na prawej stronie popisał się Dani Alves, który w łatwy sposób minął dwóch Argentyńczyków i podał do Firmino, który płaskim dośrodkowaniem obsłużył Gabriela Jesusa. W 31. minucie Argentyna miała szansę na wyrównanie, jednak piłka po strzale głową Sergio Agüero trafiła w poprzeczkę i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0 dla Brazylijczyków. Na drugą część spotkania, Albiceleste wyszli zmotywowani i od pierwszych minut agresywnie zaatakowali gospodarzy. Na posterunku był jednak Alisson, któremu raz – po strzale Leo Messiego – pomógł słupek. Mimo sporej przewagi, Argentyna nie potrafiła znaleźć drogi do bramki Canarinhos i nie pomogły nawet ofensywne zmiany przeprowadzane przez Scaloniego. Brazylia w 71. minucie wyprowadziła kontratak, Gabriel Jesus zwiódł dwóch obrońców w biało-błękitnych koszulkach i wyłożył piłkę Roberto Firmino, któremu pozostało wpakować futbolówkę do pustej bramki i ustalić wynik spotkania na 2:0.

    ***

    Rozgoryczenia po przegranym spotkaniu nie krył kapitan reprezentacji Argentyny, Leo Messi. "Nie byli lepsi od nas. Udało im się szybko strzelić bramkę, a drugi gol padł po tym, jak sędzia nie odgwizdał faulu w polu karnym (na Sergio Agüero). Arbitrzy pokazali mnóstwo idiotycznych kartek, ale w tej sytuacji nie sprawdzili nawet VAR. To niesamowite"

    ***

    W drugim półfinale zmierzą się Chile i Peru. Początek spotkania jutro o godzinie 2:30 czasu polskiego.

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.