Przemysław Frankowski coraz lepiej czuje się za oceanem. W ostatnim spotkaniu zanotował asystę i został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu.
Były skrzydłowy Jagiellonii Białystok był bohaterem jednego z głośniejszych transferów ostatniego okienka w polskiej piłce. 23-letni piłkarz zdecydował się na wyjazd do Stanów Zjednoczonych, a grające w MLS Chicago Fire zapłaciło za Frankowskiego 1,5 miliona euro. Dla wielu osób związanych z piłką nożną była to zaskakująca decyzja. Również selekcjoner Jerzy Brzęczek nie krył zdziwienia przenosinami polskiego zawodnika, między innymi z uwagi na fakt że rozgrywki MLS rozpoczynają się dopiero w marcu.
We wczorajszym meczu Chicago Fire podejmowało na własnym boisku zespół Seattle Sounders. Niestety klub z Wietrznego Miasta przegrał to spotkanie 2-4, a jedynym pocieszeniem dla Przemysława Frankowskiego może być fakt, że był wyróżniającą się postacią swojego zespołu i zanotował asystę, za co został wyróżniony tytułem Zawodnika Meczu.
Zespół Polaka zajmuje po trzech kolejkach odległe, 10. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej z dorobkiem 1 punktu, co z pewnością jest wynikiem poniżej oczekiwań mając na uwadze, że grają tam tacy zawodnicy jak Bastian Schweinsteiger, znany z polskich boisk Nemanja Nikolić, czy były zawodnik Benfici Lizbona i Atlético Madryt – Nico Gaitán.
Przemysław Frankowski rozegrał dotychczas w MLS trzy spotkania, w których zanotował dwie asysty. 23-latek znalazł się też w szerokiej kadrze na najbliższe mecze reprezentacji z Austrią i Łotwą.
Źródło: Chicago Fire
Fot. pressfocus