PSG rozniosło Bayern!

    Środowe mecze przyniosły nam wiele emocji, ale spotkanie, które najbardziej elektryzowało fanów, odbyło się w Paryżu. PSG, z zabójczym ofensywnym tercetem, podejmowało na Parc de Princes naszpikowany gwiazdami Bayern. Kibice z pewnością długo wyczekiwali na sposobność, by dowiedzieć się czy świetna forma Paryżan jest jedynie kwestią słabego poziomu ligi francuskiej. Spotkanie z Bawarczykami miało być pełnoprawną weryfikacją umiejętności PSG, weryfikacją, która przebiegła nadzwyczaj pomyślnie.

    Paris Saint-Germain weszło w mecz z wielkim przytupem, kiedy to w drugiej minucie spotkania fantastycznym rajdem popisał się Neymar i wyłożył Alvesowi piłkę jak na tacy, ten z zimną krwią wykończył akcję. Im dłużej jednak trwał mecz, tym wyraźniej inicjatywę przejmował niemiecki klub. Pierwszą dogodną sytuację zmarnował w 12. minucie Thomas Müller. Przy rzucie rożnym, obrońcy Paris Saint-Germain zaspali i zostawili Niemca bez krycia, co nieomal skończyło się bramką. Bawarczycy wciąż naciskali i starali się tworzyć sytuację, jednak większość wrzutek nie dochodziła do odbiorców. Swojego szczęścia zza pola karnego próbowali również Javi Martinez oraz James Rodriguez, lecz strzał pierwszego fantastycznie sparował na rzut rożny Areola, a Kolumbijczyk minął się z bramką o dobre kilka metrów. Pokazał się także Robert Lewandowski, który wygrał walkę w powietrzu i oddał uderzenie głową na bramkę, ale piłka znalazła się w rękawicach bramkarza gospodarzy. Jak to jednak powiada legendarny komentator sportowy, który nigdy się nie myli: „niewykorzystane sytuacje lubią się mścić”. Pierwsze ostrzeżenie Bawarczykom dał Cavani minimalnie chybiając. Drugiego ostrzeżenia nie było i urugwajski kat uderzył nie do obrony dla bramkarza. Po koronkowej akcji Paryżan, „El Matador”  mógł już mieć dublet, jednak uderzył za słabo dla Ulreicha. Do przerwy: PSG 2:0 Bayern.

    Druga odsłona mogła się zacząć bardzo dobrze dla Bayernu, jednak po strzale głową Martineza, piłkę z linii bramkowej wybił Thiago Silva. Defensywa gości grała dosyć wysoko, co ułatwiało Paryżanom wyprowadzanie kontrataków. Jeden z nich powinien zakończyć się golem, jednak brazylijski gwiazdor Neymar strzelił fatalnie obok słupka. Brazylijczyk kilka minut później próbował także swoich sił zza szesnastki, lecz i to nie przyniosło bramki. 63. minuta odebrała nadzieje wszystkim niemieckim kibicom. Rozgrywający świetne spotkanie Kylian Mbappe wszedł w pole karne przeciwnika niczym nóż w masło i po niepewnej interwencji Martineza piłka trafiła pod nogi Neymara, który zdobył swojego upragnionego gola. W 67. Minucie Bayern zdobył bramkę, jednak okazało się, że Arturo Vidal był w momencie strzału „Lewego” na pozycji spalonej i jego dobitka nie została uznana. Końcówka spotkania nie przyniosła więcej sytuacji bramkowych i to PSG będzie tego wieczoru świętować zwycięstwo, które może zaskakiwać. Dobre zawody rozegrał tercet ofensywny, należy jednak pamiętać, że znakomicie w bramce spisywał się Alfonso Areola. Zanotował on 6 obron, za co whoscored.com nagrodziło go wysoką oceną 8.8. Statuetka zawodnika meczu wędruje jednak do Neymara, który zaliczył bramkę oraz asystę.

    Dzisiejszy spektakl na Parc des Princes przyniósł niesamowicie dużo emocji. Możliwe także, że byliśmy świadkami zakopania toporu wojennego przez Neymara i Cavaniego, co może się odbić tylko pozytywnie na kolejnych występach Paryżan. Czy mamy już do czynienia z nową potęgą piłkarską i faworytem do tegorocznego tytułu?

     

    Bartek Niżnik

    fot. pressfocus

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.