Trener Legii Warszawa, Ricardo Sa Pinto postanowił skomentować wypowiedź Krzysztofa Mączyńskiego dla Przeglądu Sportowego.
Wczoraj na łamach Przeglądu Sportowego pojawił się wywiad z Krzysztofem Mączyńskim, pomocnikiem Śląska Wrocław. Reprezentant Polski w ostrych słowach wypowiedział się na temat portugalskiego szkoleniowca, mówiąc, że nie pozwoli sobie na to, by taki przebieraniec jak Sa Pinto mnie obrażał.
– W sytuacji, w której w ostatnim wywiadzie ten pan mnie bezpardonowo zaatakował, nie mam wyjścia, muszę zareagować i otworzyć wielu ludziom oczy, jakim naprawdę człowiekiem jest Sa Pinto. Będę się bronił, bo zbyt długo i ciężko pracowałem na swoje nazwisko. Nie pozwolę, by przebieraniec z Portugalii obrażał mnie i w konsekwencji moją rodzinę. Zakomunikował mi, że jestem przesunięty do rezerw.
– Zapytany, czy ma jakieś zastrzeżenia do mojej formy sportowej albo zaangażowania na treningach, odpowiedział: „Nie, Krzysztof, ty pracujesz na 150 procent, jesteś profesjonalistą. Natomiast twój profil zawodnika nie odpowiada mojej koncepcji. W tym momencie szykuję zawodników, których zamierzam sprowadzić do Legii”. Powiedział, że i tak nie będę grał, więc, żeby nie psuć atmosfery w drużynie, bo przecież obaj będziemy się denerwować, lepiej, żebym trenował w drugiej drużynie.
Na odpowiedź Ricardo Sa Pinto nie musieliśmy długo czekać.
– To przerażające, co mówi ten człowiek, który nie wpłynął na jakość sportową mojego zespołu. Powiedziałem mu, że nie ma jakości, by grać w pierwszym składzie. Rozmawiałem z nim sam na sam, a nagle w jednej sytuacji potrzebował towarzystwa kierownika drużyny. Wskazałem mu, że brakuje mu umiejętności na grę w moim systemie. To była moja decyzja, bo biorę odpowiedzialność za zespół. Był czwartą opcją, po Cafu, Martinsie i Antoliciu. Nie potrzebuje gry, w której jedno na trzy podania są celne.
– To niesamowite, że o tej godzinie, po meczu z Miedzią, musimy rozmawiać o wywiadzie tego dzieciaka. Inna sprawa, że czas tego wywiadu nie jest przypadkowy. On chciał nam zaszkodzić! Wywiad ukazał się po dwóch naszych porażkach. To miało nas zabić, „pomóc” w porażce!
źródło: Legia.net / Przegląd Sportowy
fot. pressfocus