Sadio Mané, czyli największy problem reprezentacji Polski

    Senegalczyk jest w wyśmienitej formie. Finał w Kijowie pokazał, że znakomity sezon w Liverpoolu nie jest dziełem przypadku. Czy Biało-Czerwoni znajdą patent na "TurboMane"?

    Po zejściu z placu gry Mohameda Salaha, Sadio Mane był liderem Liverpoolu. Był na boisku niezwykle aktywny, wziął na swoje barki całą grę The Reds. Zawodnik Senegalu trzy minuty po bramce Benzemy, dał nadzieję swoim kolegom, strzelając kontaktową bramkę. Możliwe, że Sane zagrał najlepszy mecz w tym sezonie. Całą kampanię prezentował bardzo wysoki poziom, mecz w Kijowie pokazał, że stać go na jeszcze więcej. To zły znak dla Adama Nawałki, który będzie musiał znaleźć złoty środek na zatrzymanie niesamowitego Senegalczyka, podczas spotkania w fazie grupowej na Mistrzostwach Świata.

    Serwis WhoScored przeprowadził analizę gry Mane podczas meczu z Realem Madryt. Poniższa "heat mapa" pokazuje, że 26-latek był po prostu wszędzie. Trzymał się swojej nominalnej lewej strony, jednak po zejściu Salaha stał się uniwersalnym zawodnikiem, będąc aktywnym nawet w szykach defensywnych. 


    Sprawdź: nowa koszulka The Reds na sezon 2018/19


    Statystyki mówią same za siebie. Zanotował 63 podania, z czego 82% z nich znalazło swojego adresata. Pięć dryblingów, oraz stuprocentowa skuteczność w defensywie (7 udanych prób). Po zakończeniu spotkania, zebrał najwyższą notę wśród zawodników Liverpoolu. Lepiej oceniony został tylko Gareth Bale, który zdobył dwie bramki.

    Mane

     

    Przed selekcjonerem Nawałką masa pracy. Jeżeli Mane utrzyma nieziemską dyspozycję, nasi obrońcy będą mieli wiele kłopotów. Odpowiedzialnym za upilnowanie Senegalczyka będzie Łukasz Piszczek, jednak mając na uwadze wszechstronność napastnika, cała nasza defensywa będzie w dużych opałach. 

     

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.